Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2009, 16:40   #121
Lunar
 
Lunar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumny
Cytat:
Co zaś duchów to takie wizje prezentują Wilkołak i Mag. Ba, takie duchy często mają rozległą wiedzę.
Wierzę Znajomość największych tajników najmniejszych cząstek i natury kwarków nie wymaga chyba jednak długowieczności jakiegoś bytu?

Kurde. Zawsze gdy myślę, że już nic nie wymyślę, to nachodzi mnie kolejna myśl, którą warto rozpatrzyć w tym temacie. Odnośnie natury i pochodzenia awatarów.
Grając Technokratą, można wybrać koncept postaci Konstrukt. Zawierają się do niego wszystkie sztuczne byty, osiągnięte siłą ludzkiego geniuszu, najdelikatniejszej techniki, stając się przedmiotem łamania po nocach głów wielu etyków technokratycznych.
Klony, cyborgi, biomutacje, "prototypy" gen-inżynierów, czy słabsi Ludzie w Czerni. Tak. "Są" oni wszyscy "ludźmi" albo ludzio-pochodnymi, jeśli można używać takich słów (bardzo ciężko zresztą, przy takiej tematyce).
Są jednak takie stwory cyborgi, androidy, które zostały niemalże od podstaw stworzone jak niemal sztuczna inteligencja. Można takimi postaciami grać, calkowite mechanizmy pokryte jedynie jakąś syntetyczną skórą ludzką niczym Terminator. Taka postać ma własne Oświecenie (odpowiednik Arete) i "magyę". Czy zatem Avatar nagle ją odnalazł i do niej skoczył? Avatar sam się stworzył? Czy jest jednak może w końcu efektem samoistniejącej świadomości wgranej na krzemowy dysk? Kiedy Wirutalny Adept zamienia się w informację i pędzi jako impuls przez sieć 1.0, czy 2.0, czy prawdopodobne pokrewne, wciąż ma duszę. Ma awatara, który ciągnie się za nim.
Pozostałość po Czystych? Nie dowiemy się nigdy, skoro jest to teoria (pod którą podpisuje się jedynie jakiś prorok odbierający całą swoją wiedzę i poznanie subiektywnie) równoważna wobec innych.
A co z klonami? Setki kopii jakiejkolwiek osoby mają ten sam wzorzec osobowościowy. Prawdopodobieństwo, że żyjący w takim samym statusie, warunkach, uwarunkowaniu środowiskowym, będą rózże od siebie dążeniami/zainteresowaniami/pasjami, jest niewielkie (w dodatku przy precyzji technokratycznych Progenitorów). Zatem ściągnęliby oni wszyscy przeznaczonego jednej osobie awatara? A może awatary o tym identycznym niepodzielnym wzorcu osobowości jednak istnieją? Jest ich wiele takich samych? A może najróżniejsze awatary sprawią, że każda seria klonów nigdy nie będzie taka sama, zwłaszcza przy Oświeceniu (odpowiednik Przebudzenia)?
To wszystko podaje w powątpiewanie taką postać Awatarów jako jakichś takich duchowych bytów, które gdzieśtam krążą i czekają albo są spuścizną po starszych.
 
Lunar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem