Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2009, 20:24   #126
Lunar
 
Lunar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumny
Cytat:
IMHO rzecz, o której wspominasz, Lunarze, to uproszczenie w kwestii mechanicznej. Jest kilkukrotnie wspominane, że "magyia" Technokratów nie jest rzeczą dynamiczną - opierają się oni na gotowych procedurach właściwie bardzo imitujących magię statyczną. Taki cyborg może posługiwac się całą masą różnych procedur, które ma uploadowane wprost do mózgu czy co tam takie żelastwo posiada, co daje mu jakby większą przewagę i elastycznośc.
No nie, przed tym muszę zaprotestować. Póki jeszcze siedze tego wieczora.
Skoroś czytał GttT, to zapewne wiesz jaki błąd tkwi w takim stereotypowym rozumowaniu.
Technomanci są tak samo rozgałęzieni od dynamiki po statykę jak magowie Tradycji. Nie mają klapek na oczach i doskonale widzą działania rzeczywistości i takowe efekty. Wykorzystują znacznie potężniejszy potencjał od Mistycznych, by badać przyszłość, rozwijać, rozwijać i rozwijać w poznawaniu.
Wszelkie ograniczenia owych Technomantów wynikają z poczucia obowiązku jak i troski o Rzeczywistość. Statyczną Rzeczywistość co prawda. Procedury są tak samo statyczne jak ulubione Roty magów, ale to wciaż magya.
Żaden Technokrata nie jest bezwzględnym skrajnym zwolennikiem Statyki. Znają potęgę postępu, bez którego wciąż tkwilibyśmy w Wiekach Ciemnych (niemalże cytuję tekst z głowy jak go pamiętam, bo jestem świeżo po przeczytaniu rozdziału o Oświeconej Nauce tj. Magyi). Ich działania są stale Dynamiczne, by potem ugruntować to wszystko Statycznie. Nieprzerwanie wdrażają nowości i starają się do nich przyzwyczaić świadomość mas. Tkwi nad tą niedoskonałą organizacją potworne fatum wewnętrznych problemów, masy nienawidzących jej dewiantów jak i niebezpieczeństwa poza-Horyzontalne, dla których oddalenia od ludzkości, chcą poznać (co wymaga wielkiego poświęcenia jak i kosztuje szaleństwo niejednego), a w dodatku zabezpieczać Rękawicę. Mimo to, Nauka jest dla nich nieustannym procesem, fatalizmem postępu. Dynamicznym, zwalczającym kolejne bariery paradoksu, kiedy to urządzenie szwankuje z niezrozumianej przyczyny.
Dopiero w ostatnich latach nastąpił poważny kryzys. Chyba każdy nadnatural go odczuwa. Albo nowa świeża krew (gracze) zmieni oblicze Technokracji albo zawali się ona, a wraz z nią niekontrolowane sklepienie niebieskie fizycznego świata. Stąd WoD'owski Tragizm. Za kilka lat i tak następuje koniec świata, więc kogo to w sumie obchodzi...
Cytat:
Istnienie tzw. przebudzonych cyborgów - jasne, tylko, że cyborg to byt, który kiedyś był człowiekiem, rozpatrywałbym cyborgizację jako wypaczenie ciała, umysłu i ogólne zmaltretowanie zdrowej jednostki ludzkiej.
Szczerze to nikt przymusowo nie jest faszerowany wszczepami. To drogi, cenny i skomplikowany sprzęt, którego technokracja nie rozdaje na prawo i lewo. Do kontrolowania innych nie potrzebuje wydawać grubych dolarów na sprzęty bojowe, a jedynie wszczepy, czy chipy pod skórę, do głowy, mózgu, whateva.
To domena odpowiednio albo zindoktrynowanych ludzi - odrzucających zbędność ciała tak jak wielu Mistycznych Magów (a czasem o filozofii podobnej do Bractwa Akashic). Jeszcze inni to kalecy, weterani, ofiary, które jedyną nadzieję widzą w cybernetyce. Zawsze są wszczepy wyhodowanych części od progenitorów. Wybór zwykle samego "pacjenta", jeśli można mówić o kimś kto już finansowo jest calkowicie niemal zależny od Unii. Dba ona o swoich ludzi, szczególnie tych cennych. Zwykły najmniejszy paradoks może sprawić, że "ręka się nie przyjmie".

Cytat:
Przyjąłbym stanowisko wobec klonów i androidów czy innych konstruktów podobne do stanowska wobec duchów, zwierząt czy inszych kłaków - to jest to, nie ma duszy, boskiego pierwiastka, jest materią świata, a nie kimś, kto ma prawo i obowiązek wyrosnąc ponad nią.
Osobiście myślałem, że obecność awatara (jakiejkolwiek postaci by on nie był, bo jego różnorodność form i postaci objawień łamie nasze głowy w dyskusji) w klonach jako istotach od początku do końca żywych - nie sprawi wam problemu, a tu proszę.. Tak tylko zapytałem, choć ja osobiście twierdzę, że klony nie różnią się niczym od zwykłego człowieka. Wyszły z probówki, były odpowiednio faszerowane, ale powstawały jak człowiek, więc tym bardziej takowy mają mózg, dalej więc umysł. Nie ma problema. Zapewne Oświecenie bywa różne i indywidualne dla każdego takiego człowieka.

Zrozumienie sztucznie powstałego konstrukta jest już trudniejsze. Mimo to, są jednak cyborgi, które słusznie zauważyłeś Miriander, były ludźmi. Generalnie cyborg nie musi utracić wszelkiej tkanki żywej. Jeśli jednak zastąpił już wszystko co mógł żelastwem, a umysł swój "przegrał" na twardy dysk (co zapewne problemem nie jest w dobie techniki, skoro co bardziej uzdolnieni Wirtualni Adepci potrafią szaleć po cyberprzestrzeni), to wciąż istnieje on i jego oświecona wola. Ciało się nie liczy.
Zatem, czy jednak coś co nie było nigdy człowiekiem, a otrzymało silną Sztuczną Inteligencję, może wykształcić własnego awatara? GttT stanowi tutaj wyrocznię - można kurde grać produktem fabryki. Może jako Śpiący, taki konstrukt jest może jeszcze statyczny. Choć jego wola nie przeszkadza w używaniu statycznej, przypadkowej magyi z jego aparatów i mechanizmów technomagycznych. Jednak Przebudzenie zmienia wszystko i śmiało może mieć nawet Esencję Dynamiczną.. hehe

Cytat:
Skoro duchy noszą maski jakie im nadaliśmy to są same w sobie nie do pojęcia bytami. Zaś co do Ducha Atomów to być może siła paradygmatu dała im tą wiedzę. Ale jest to moja ulubiona zagadka
Sam paradygmat nic nie daje. Dopiero ktoś musi w jego ramach działać.

Cytat:
I też tak nie do końca bo np. HIT-Marki nie są ani zbyt praktyczne ani tanie w utrzymaniu i produkcji (mówiąc tanie mam na myśli czas i wysiłek włożony w stworzenie). Samo stop metalu z wbudowaną katramagyą to coś.
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy można grać HITMarkami i czy wogóle znają one magyę. W każdym bądź razie z obecnego modelu dumna jest Iteracja i rozwija kolejne wariacje jak i indywidualne usprawnienia. To potężny i cenny agent, a nie mob, na którym trzaska sobie eXPa młodociany Mag
Ale skoro można grać takimi Ludźmi w Czerni co to się rozpływają w powietrzu po śmierci..
Cytat:
Co zaś rzeczy taśmowo produkowanych o których mówisz to wszystko obija się o powiązanie Technokracji ze Statyką i Paradygmat, zarówno ten ziemski jak i dziedziny horyzontalnej.
Tak! W końcu im się to udaje. Nierzadko szlag wszystko trafia, ale po to nad tym pracują. Wspólnym Paradygmatem dla Technokratów jest Consensus. Ze wszystkich miriadów możliwości wolą bezpieczną rzeczywistość, w której już są ludzie. Każda inna aberracja jest zbyt niebezpieczna.
Im bardziej szastasz ułożonymi puzzlami tym bardziej się psują. Coraz mniejsza jest szansa na ruch (wg. prawdopodobieństwa możliwy, acz praktycznie niemożliwy w skali miliardów miliardów) że znowu wszystkie puzzle ułożą się w obraz. Czysto prawo entropii. Dlatego Techniacy nie chcą ryzykować, że czyjaś indywidualna wizja może to zburzyć. Taka misja. Mają sporo racji, choć już od dawna grozi im Stagnacja (ponieważ od wielu lat, ich nauka zawodzi, a oni czują, że osiągnęli jakoby szczyt ludzkich możliwości, nie potrafią osiągnąć nic więcej. Wyższe idee są niezrozumiałe, zawodzą. A magowie stoją pełni stagnacji.. i to jest tragizm techniaków. Który odbije sie być może po świecie jeśli się tego nie odmieni.).
 

Ostatnio edytowane przez Lunar : 16-02-2009 o 20:33.
Lunar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem