Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2009, 17:17   #131
Lunar
 
Lunar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumny
Cytat:
Z góry uprzedzam: jestem 2 edycyjnym wyznawcą, trzecia edycja i spojrzenie na Technokrację jako na zbawców ludzkości jest dla mnie...bardzo kontrowersyjne w kontekście jej metod i tego, że "chroniąc Masy" i walcząc o lepsze jutro, po prostu odrzuca niewygodne części rzeczywistości.
Cytat:
Faktycznie nie lubię 3 ed. Trochę Technokracja zbyt pozytywna. To monstrualna Pycha popchnęła Technokrację ku Pogromowi który jest ich największą zbrodnią. Nie dostrzeganie jak łatwo ze Statyki ześlizgnąć się w Entropie – kolejną.
Nie znam poprzednich edycji. Acz sądzę, że tam Technokracja pozostaje jak organizacje pozarządowe z Archiwum X. Bezwzględni tyrani etc.
Trzecia edycja ich nie wybiela. Jasno jednak pokazuje wszystko od ich strony. Tworząc postać, jasno można zauważyć, że przeciętna postać jest normalna.. Jednak biorąc pod uwagę Zalety/Wady postaci, oraz różne cechy pozycji jak rozmaite usprawnienia, to można śmiało stworzyć pół-człeka, pół-cyborga o lodowatych uczuciach, pragnących absolutnego zamrożenia wszelkiego we wszechświecie. Takie pozstacie na pewno nie są głosem przewodnim Technokratów.
A co do ich metod.. To tak jak dzisiaj ludzie nie potrafią zrozumieć dawnego polskiego wywiady, ZOMO, SB, czy działań lat 50-ych, 60-ych. Jeśli masz ślad na bardzo paskudną osobę i wiesz, że zna położenie innych paskudnych osób, to cel uświęca środki. Nie raz, nie dwa dasz mu w pysk, byle się dowiedzieć. To wszystko po to, by ktoś inny mógł spać spokojnie. Przy obecnej jednak propagandzie i szykanowaniu, wszelkie takie relacje pozostają historycznie wypaczone. Technokratyczny wizerunek najprawdziwszy zatem zdaniem twoim jest od strony magów tradycji, bo to oni są głównymi bohaterami.
Pogrom? Teraz jedzą owoce tego pogromu. Też kolejny stereotyp (najwyraźniej jednak wolicie przy nich pozostać, bo nawet mi wydawały się to być wiedza, informacje panikarskie, nie znające drugiej strony monety, legendy miejskie o złych bezwzględnych ludziach w czerni). Zostało rozpisane jakie istnieje postępowanie w wypadku spotkań z określonymi DR. Wiekszosci z was przed oczami stoi zapewne terminator, który z uśmiechem pewnie na twarzy (albo z drugiej strony lodowatą kamienną twarzą) dobija biednego changelingowego krasnalka za to, że jest
Unioiści są nierzadko w działaniach potworni, jednak nie bezmyślni. Każde działanie ma cel, a jedyną kwestią dyskusyjną jak zawsze jest tolerancja środków. To że jakiś podręcznik w końcu umożliwił grę taką osobą i opisuje czystą ludzką prawdę - że jeśli się kogoś zabiło to nie zapomni się tego do końca życia - to nie jest to wybielanie. To w końcu pokazuje skąd się biorą kolejni działacze, agenci, członkowie, świeżynka do Unii. I że też są ludźmi.
A lista ich bolączek, problemów, konfliktów i tego co doprowadza ich wadliwą organizację na skraj zagłady zapełnia półtora strony bardzo treściwego opisu. W ich oczach droga Oświecona jest iście kolorowa, ale po chwili przygniata stały fatalizm klęski WoD'a. Że nie da się nic już naprawić, choćby się bardzo starało.
Cytat:
W ich paradygmacie nie mieści się, by jakiś wyskok wulgarny niesklasyfikowac jako niebezpiecznej procedury, jednakże rewolucyjnej dla ludzkiej nauki i nowej, lepszej rzeczywistości.
Od choleru z nich próbuje podnieść poprzeczkę wyżej, pójść o krok dalej. Stąd postęp jak i wiele nieudanych eksperymentów w laboratoriach.
Synowie Eteru? To szaleni naukowcy. Zabrać im technikę i probówki, dać różdżki i fiolki i niczym nie różnią się od pozostałych mistycznych.

Cytat:
Zmaltretowane ciało i umył: słuchaj, to chore miec zamiast ręki kawałek metalu, nienaturalne dla człowieka.
Powiedz to kalekom powojennym. Brzmi takie gadanie za przeproszeniem jak radio maryja, gdzie ojciec piętnuje stosowanie sztucznych protez jako sprzeczne z wolą Bożą.
Tak. To ujmuje godności, ale jeszcze bardziej jej ujmuje (etycznie rzecz biorąc) nie leczenie kalectwa. Kalectwo tym jest, że należy je przezwyciężyć.
W oczach Śpiących nie jest to nic złego. Zatem takie rzeczy nie są już niefunkcyjne. Są wręcz podstawą.
Doktryna samej Iteracji wynika po prostu z załamania się ich nad stanem ludzkiego ciała i tym, że jest niedoskonałe i wręcz słabe. Są przy tym po prostu dość pragmatyczni. Czy można za to piętnować?

Cytat:
To wielka walka paradygmatów, to wielka walka wierzeń, mimo, że zakrawa o hipokryzję i szaleństwo.
Niedługo hipokryzja i szaleństwo staną się słowami kluczami we wszelkich dysputach o Magu
 

Ostatnio edytowane przez Lunar : 17-02-2009 o 17:35.
Lunar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem