Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2009, 20:50   #86
grabi
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Charles przebudził się w bajorku. Był wyczerpany. Wyczerpany i szczęśliwy. Kobiety już w pobliżu nie było, a on nawet nie zapytał się o jej imię. Najwyraźniej jednak nie było ono istotne, skoro sytuacja tak się potoczyła. Odkąd tu trafił, była to chyba najlepsza rzecz, jaka go spotkała i byłoby tu nawet przyjemnie, gdyby oczywiście wyciąć huragany, wielogłowe stwory no i uszkodzenia oka... no właśnie, on widział! Macał przez chwilę z niedowierzaniem, lecz wyglądało na to, że znowu tam było. Przez chwilę zastanawiał się, jak mogło do tego dojść, lecz przecież bardzo skoncentrowany był na czym innym. Jeszcze raz przypomniał sobie jej kształty, przywołując w myślach każdą krągłość jej ciała, jej zapach oraz każdy ruch.

Czas jednak mijał, a on nie mógł tak leżeć bezczynnie. Podniósł się więc z bajora, dodając ponowne spotkanie z nieznajomą do swojej długiej listy rzeczy, które chciałby powtórzyć. Słyszał wodę, płynącą nieopodal, więc udał się w tamtą stronę, by zmyć z siebie błoto. Rzeka nie była dość szeroka, lecz głęboka na tyle, aby móc się w niej całemu zanurzyć. Charles opłukał się dokładnie, wykruszając, a następnie wyszorować zaschnięte we włosach błoto.

Kiedy był już czysty, mógł wyjść na brzeg i ubrać się w swoje ubrania, które leżały tutaj, jakby czekając na jego przybycie. Może ktoś je tu specjalnie zostawił? Obejrzał dokładnie garnitur. Ubranie było całe, lecz raczej samo się nie naprawiło, tak jak jego nazwa na to wskazywała. Najpewniej ktoś po prostu dał nowe, identyczne. Ubierając się, znalazł wisiorek włożony pomiędzy spodnie, a koszulę. Charles najpierw ubrał się, a dopiero potem pomyślał o wisiorku. Prezent od nieznajomej? Niestety garnitur okazał się felerny, bo nie było w nim żadnej kieszeni, więc znalezisko musiało zawisnąć na szyi. Nie wiedząc co robić, Charles ruszył wzdłuż brzegu.
 
grabi jest offline