Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2009, 22:19   #23
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Lustereczko, powiedz przecie - jaka kolejność tej kolejki teraz?

1. Terrapodian
2. AC.
3. Prabar_Hellimin
4. Matyjasz

PS. Zachęcam wszystkich czytających, a niepiszących do zgłaszania się, bo ludzi nam ostatnio wywiało

***

Elfka szła przez obóz – sztucznie, prawie mechanicznie. Jednak w głowie kotłowały się jej myśli.

*No nie! Muszę się jakoś uwolnić! Muszę! Muszę… Ale nie mogę. Moje własne ciało mnie nie słucha, co za upokorzenie. Niech ja go dorwę, wtedy…*

- To już? – usłyszała nagle obcy głos w swojej głowie. – Acha, dobrze. Ellitre, jesteś tam?
*Co? Kto… Jak…*

- W tej chwili to nieistotne. – powiedział męski głos, a iluzjonistka w pewnym sensie przyznała mu rację. Jakimś cudem komuś udało się nawiązać z nią kontakt i ten czas nie powinien być trwoniony.

- Musisz nam powiedzieć co się dzieje w obozie. Bo jesteś w obozie, prawda?
*Jestem… Nie, ja tak nie mogę! Musisz mi powiedzieć kim jesteś!*
- No dobrze. – odpowiedział głos po chwili przerwy. – Nazywam się Olidrian i jestem uczniem akademii magicznej.

*Dobrze, to wystarczy. Nie wiem co Jinogu planuje, ale to nie może być nic dobrego. Pytał o Sawina, lecz nie wiem po co. Ten paladyn jest tam z tobą? Olidrianie!?*

Jednak młody czarodziej nie odpowiedział już elfce. Być może ich kontakt został zerwany, lub kadet sam go zerwał.

*Faceci… jakież to typowe, uciekają gdy dostaną to, czego chcą.*
Ellitre wzięła głęboki oddech ze złości.

Po chwili zatrzymała się osłupiała. I popatrzyła na swoje palce.
*Ja… ja mam kontrolę nad sobą!*

Następnie zrobiła pierwszą rzecz, jaka jej przyszła do głowy – uciekać.
Wybiegła z obozu trzymając w dłoni zatruty sztylet otrzymany od Jinogu. Pobiegła drogą, w stronę przeciwną do rzeki.

Zatrzymała się po kilkunastu minutach. Jednak biegłaby dalej, gdyby nie fakt że się potknęła. I wpadła do dziury.
- Ej, ludziska! – powiedział jakiś męski głos gdzieś z góry. – Patrzajta co nam się trafiło!
- Toż to… elf! Prawdziwa zafajdana elfia suka! – odpowiedział mu inny.

Ellitre może i by coś odpowiedziała zbójom, którzy najwyraźniej złapali ją w swoją pułapkę, jednak była zajęta jęczeniem z bólu. Zdrowo napierdalały ją obie nogi i prawa ręka.

***

- No i?
- Nie mam kontaktu – odpowiedział Olidrian rumieniąc się cały.
- Nie martw się uczniu – uspokoił go Baltazar. – Jaka była ostatnia usłyszana przez ciebie myśl?
- Elfka powiedziała, że Jinogu szuka Sawina. Wtedy się skończyło.
W pomieszczeniu zapadła cisza. Cisza z czasem przerwana…
… głośnymi i wielce sprośnymi żołnierskimi piosenkami.

- Kurwa! – powiedział Chors ściągając na siebie zdziwione spojrzenie kilku osób. – No co? Bóg nie może przeklinać?
Odgłosy maszerującego wojska stawały się coraz głośniejsze i wyraźniejsze. Brzmiało to tak, jakby lada moment żołnierze mieli wpaść do chatki.

- No dobra. – powiedział w końcu Chors wykonując kilka zawiłych gestów. Po chwili jego zwykłe ubranie zamieniło się… we wspaniałą, szkarłatną zbroję! Sawin znał symbole na niej wyryte i musiał powstrzymać napad gniewu by nie zwyzywać Chorsa od bluźnierców.

Bowiem Bóg najzwyczajniej przebrał się w zbroję Wielkiego Paladyna zakonnego.
Taka ranga biła na łeb stanowisko Nakkama. Właściwie to była niższa jedynie od Wielkiego Mistrza zakonnego.

- Teraz tam wyjdziemy. – powiedział spokojnie Chors. – Ja będę z nimi rozmawiał, a wy mi przytakiwać. Zrozumiano?

Upewniwszy się, że wszyscy – włącznie z dziwnym włóczęgą – zrozumieli, wyszli z chatki na spotkanie Korpusu Pancernego „Taran”.
 
Gettor jest offline