Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2009, 15:05   #150
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Wziął piwo od Buchty, ale się nie uśmiechnął. Mimo wszystko przyglądał się, jak kobiety wchodzą do portalu, nie mógł się przed tym powstrzymać. Wolał nie myśleć w kategoriach typu "pewnie ich więcej nie zobaczę". Tanja była wyjątkowa, może właśnie dlatego zareagował właśnie w ten sposób. Teraz żałował, ale tak było zawsze. Otworzył piwo i pociągnął solidnego łyka. Co ma być, to będzie. Była duża szansa, że spotkają tam tego brzydala i Irrlichta lub tego drugiego. Może nawet dotrą do Warszawy wcześniej? Tylko czym im zależało. Nie wiedział przecież tak do końca czego pragnęły. On sam chociaż miał już cel, to było lepsze od ciągłej ucieczki i myślenia co przyniesie przyszłość. Odezwał się do Buchty.

-Nazywam się Axel Heintz. To Frank Malak. Kobiety to Tanja Hahn i Yseault Stein. Nie ma sensu się bawić już w te idiotyczne pseudo tożsamości, gdy i tak wszyscy dookoła wydają się doskonale wszystko o nas wiedzieć. Pierdolone Wunderkinder. I niby, co ja kurwa jestem, superman? Eh.

Położył nogi na biurku i przez chwilę o niczym nie myślał, gdy Finneas był na dole. A gdy podszedł Malak, prawie się uśmiechnął. Wklepał tą jego Connor do wyszukiwarki i spojrzał na byłego detektywa. Albo i nie byłego, w końcu te poszukiwania to chyba jedna z jego robót po prostu.

-Straszny z ciebie mruk, Malak. Zamknięty w sobie, pierdolony mruk. Ale wiesz? Pójdę z tobą. Może nie będzie tak źle, a lepiej mieć przy sobie mruka, niż łazić samotnie po tych puszczach. No i ponoć jest to po drodze, były tam kiedyś portale. Szkoda, że Tanja weszła w ten tutaj, ale nic. Będzie trzeba wytyczyć najlepszą trasę. Pakujemy się w niezłe gówno, czuję to.

Rzucił mu piwo i poczekał na powrót Buchty. Druknął jedną z lepszych i nowszych map, robiąc kilka kresek cienkim mazakiem. To były najlepsze trasy, ale co z tego, jak po drodze wszystko może wyglądać inaczej? Żałował, że GOS nie był na tyle potężny, by złapać obraz z jakiejś satelity. A może był? Będzie musiał spróbować. Po chwili zastanowienia dorysował jeszcze kreski, łączące te poprzednie kreski. By w razie czego nie musieć wracać do początku. Gdy mapa była gotowa, przejechał po niej skanerem. Przesłał sobie do laptopa i wydrukował jeszcze dwa razy. Wydrukował sobie też zdjęcia Świebodzina, przyglądając się im przez dłuższą chwilę. Odezwał się dopiero po powrocie Finneasa.

-Kiedyś, w młodości, lubiłem takie miejsca. W Neoberlinie było ich całkiem sporo. I nie tylko tam. Myślicie, że Kombinat i Korporacja się po prostu pokłóciły i stąd wojna? Jeśli jest tylko poszlak, że to kiedyś była ta sama organizacja... W każdym razie nie wyszło im za dobrze. Te całe Wunderkinder też nie. No dobra, Selene, ale wątpię, by mieli z tym wiele wspólnego. Przypilnujesz dziewczyn, Buchta? Helgę spytam czy zechce z nami iść, ale wątpię. Tobie nie proponuję, w końcu znów możemy tu wrócić. A dziewczyny są jeszcze w portalu. Rola partyzantów, czy jak ich nazywać, również na Frankfurcie się kończy. Tylko nie zalewaj się cały czas w trupa. I trzymaj Selene z dala od portali.

Uśmiechnął się. Zaczynał się czuć prawie jak ojciec. Przesłuchał jeszcze raz wiadomość od Fixxxera, ale nie odpowiedział mu. Nie było po co, haker wiedział co robić i bez jego pomocy. A wychodzący sygnał GOSa w końcu ktoś mógł przechwycić nawet przypadkiem i co prawda nie odczyta treści, ale kto wie czy nie ustali lokalizacji? Dopił piwo i wstał od komputera, rozbierając się do pasa. Dawno nie trenował, jego mięśnie się tego domagały, a na dodatek był to doskonały sposób na wyciszenie myśli.
-Ktoś chce się spróbować? To pomaga nie myśleć.
Spojrzał na Buchtę, Malaka i pojawiającą się właśnie w drzwiach Helgę. Potem trzeba się będzie przespać. A rano wyruszyć w te dzikie ostępy Polski. Tak, zdecydowanie nie warto było myśleć.
 
Sekal jest offline