Marlena uśmiechnęła się słodko do Próchnicy i Alicji.
- To prowadź.
W głębi duszy klęła na czym świat stoi. Właściwie mogła mieć pretensje tylko do siebie. Przecież mogła wcześniej dowiedzieć się czegoś. A teraz było za późno, mogła tylko pluć sobie w brodę i rzucać w myślach wszystkimi znanymi sobie przekleństwami. Jednakże i to na niewiele się teraz zda. Czas pokaże co ją czeka.
-Całkiem ładnie urządziliście się tutaj. Ten opuszczony pałacyk jest taki uroczy. - Rozmowa o przysłowiowej pogodzie była idealna na tę chwilę. - Widzę Próchnica, ze twoi ziomkowie mają niezłą zabawę z tymi dzieciakami. Często tak macie?? To chyba bardzo przydatne później w starciach z Camarillą. - Dodała już ironicznie, przyglądając się tandetnej podróbce rycerza jaką był Malkavian. Cała ta sytuacja wydawała jej się dość komiczna. Biegające i krzyczące dzieciaki odurzone tanimi winami. Ganiający za nimi szaleniec. Istna idylla. - No mówię ci, Próchnica, ta scena batalistyczna nadawłaby się na piękny obraz. - Zakreśliła ręką łuk. - Jak wrócę tu. Znaczy jeśli wrócę. - Zreflektował się po chwili. - Jeśli tu wrócę, to namaluje na cześć twojego kolegi obraz równy patosowi Bitwie pod Grunwaldem Matejki czy Kossaka. Tak. Idealnie się nadaje do tego. Ten miecz i hełm. No rycerz pełną gębą. Obraz będzie się idealnie komponował z wystrojem wnętrza i tomami dzieł Lenia. - Tu umilkła na chwilę przyglądając się ścianie obok regału z książkami. - A tak na poważnie. Rozumiem, że po rytuale zorganizujecie nam... - Jak to dziwnie brzmi. Pomyślała. Nam. No cóż wkrótce to będziemy my. - Zorganizujecie nam transport do Arcybiskupa?? W końcu jesteśmy hordą ochotników. Dziwna to będzie grupa. I czeka nas zapewne walka o władzę. Madonna przypomniała sobie pokaz zdolności dwóch mężczyzn. Jak to jest, że nawet po przeistoczeniu faceci często nie myślą racjonalnie?? Patrzcie jaki jestem wspaniały. To ja jestem samcem alfa. A nie bo ja. I tak do usranej śmierci, a nawet po niej.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.
"Rycerz cieni" Roger Zelazny |