Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2009, 18:07   #24
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Wojska były w trakcie przechodzenia przez wieś. Żołnierze byli w miarę zdyscyplinowani, o czym świadczyło nienaruszenie pobliskich domostw. Pojawienie się starszego mężczyzny w zbroi Wysokiego Paladyna, przerwało śpiewanie pieśni. Część oddziału przystanęła wyraźnie zszokowana obecnością tutaj paladyna, szczególnie rangi tak wysokiej, że niewielu wiedziało na którym szczeblu władzy mógł się znajdować. Szepty szybko doszły do uszu przełożonych. Po chwili do ich piątki, podjechało trzech wysokich rangą paladynów, zapewne wydelegowani do sprawdzenia sytuacji. Ku uldze Sawina byli niższej rangi i żaden z nich nie znał go z widzenia. Zsiedli natychmiast z wierzchowców i uklęknęli na jedno kolano, po czym wstali. Nie poddawali w wątpliwość rangi Mistrza.

- Dokąd idziecie? - spytał twardo. - Przebywam od miesięcy poza zakonem z ważną misją i nie znam aktualnych posunięć mych współbraci. Widzę tutaj żołnierzy z "Jaskółki"...
- Mistrzu! - odezwał się rudowłosy, brodaty paladyn. - Oddział "Jaskółka", "Paw", "Łabędź" i mój "Sokół" zostały rozkazem Najwyższego Mistrza przekształcone w Korpus "Taran". Nie znamy celu, ale plotki mówią, że szykuje się wojna z wojskami królewskimi.
- To niedobrze, zawsze twierdziłem, że powinniśmy zawrzeć kompromis... - zaczął bóg, po czym zauważył, że pozostali paladyni przypatrują się reszcie grupy. - O co chodzi? Co z nimi nie tak?!
Skłonili się;
- Mistrzu, dostaliśmy również informację, o paladynie, dwóch magach i dwóch obłąkańcach, którzy mają zostać złapani i dostarczeni żywcem do punktu granicznego.
W oczach Chorsa zapłonął ukryty gniew. Sawin musiał przyznać, że bóg posiada niesamowity talent we wcielanie się w inne osoby.
- I co? Sądzisz, że jest to mój uczeń, Flint? - wskazał na Sawina - Dwaj urzędnicy państwowi? - pokazał magów - Czy ten biedny, okaleczony wieśniak?!
Paladyn poczerwieniał i pokornie odrzekł;
- Proszę o wybaczenie, mistrzu.
- Tak się składa, że również o nich wiem - rzekł spokojniej Chors. - Trafiłem do tej wioski jakiś czas po tym, jak opuścili to miejsce. Poszukiwali kryjówki, więc dorwali jednego wieśniaka, a potem go torturowali. Wskazał im miejsce tam za lasem - wskazał palcem wzgórze na przeciwko - Potem oślepili go i sądzili, że się zgubi.
Przedstawił im chłopca, który wyraźnie trząsł się ze strachu.
- Bestie! Co oni mi uczynili... - zajęczał żałośnie.
- Gdy tylko odnajdę tą piątkę, natychmiast zgłoszę się do punktu granicznego, teraz możecie odejść - zakończył Wielki Paladyn, a potem zwrócił w stronę magów. - Może pan kontynuować, panie urzędniku...
Trzech dowódców zasalutowało i zasiadło na konie. Następnie ruszyli na czoło oddziałów, które w czasie rozmowy zdążyły posunąć się znacznie.

Chors wskazał im przejście między żołnierzami, którzy przystawali, aby zrobić miejsce Wielkiemu Mistrzowi. Wciąż prowadził zaimprowizowaną rozmowę z "urzędnikami", by nie sprowadzać na siebie podejrzeń. Dopiero, gdy znaleźli się na drugiej stronie wioski, przy krańcu lasu, przestał. I odetchnął głęboko.
- Na razie nie musimy się nimi martwić, choć nie wiem jak długo jeszcze...
 
Terrapodian jest offline