Serin znów zerknął na mapę otrzymaną od strażnika. Okazało się, że do świątyni był kawałek drogi, ale w tym momencie martwiło go coś zupełnie innego. - Ja wiem gdzie znajduje się świątynia Janku, ale myślę, że wszyscy się z Tobą przejdziemy w odwiedziny do kapłana, a później skoro Mekassar chce iść pogadać z lokalną władzą to i tam także wybierzemy się naszą wesołą gromadką. A właśnie drogi Mekassarze to jak niby chcesz porozmawiać z burmistrzem? Mamy według Ciebie po prostu wejść do ratusza i poprosić go o chwilę pogawędki przy dobrym winie? – zapytał elf z ironią w głosie – Bo moim zdaniem dostanie się do ratusza w tym celu może być dosyć trudnym zadaniem. – zakończył i zwracając się do handlarza powiedział – Weźmiemy ten cudowny namiot.
__________________ Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole. |