Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2009, 16:34   #81
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Z przyjemnością powitała towarzystwo skacowanej Niemki. Pierwszy dzień znajomości minął pod znakiem tylu wydarzeń, że jeszcze nie rozmawiały. Zaglądanie do butelki nie było może cechą zachęcającą do zawierania przyjaźni, ale nie było też czymś, co Ankę gorszyło. Zresztą kilka ostatnich dni zachęcało do prostego podziału ludzi; na tych, co są zdolni strzelić do dziecka i tych, co nie. Miała wrażenie, że to jedyne rozsądne kryterium, jeśli już ktoś uzurpuje sobie prawo do sądzenia bliźnich.

Pamiętała, że dziewczyna dopiero, co straciła brata. Ale nim Anka zdążyła złożyć spóźnione kondolencje, Simone już żartowała z najemników. Anka nie mogła powstrzymać uśmiechu. Zaś późniejszy pomysł z demokratycznym głosowaniem wywołał u Polki nagłe, głośne i radosne parsknięcie.
Do tego Simone zdawała się mieć dobry gust. Anka przytakiwała wypowiedzi Simone na temat Marcusa.
Ponoć fundamentalną wadą kobiet jest kompletna niezdolność logicznego myślenia. Więc nawet, jeśli to niewiele znaczy, moim zdaniem znakomite i wystarczające argumenty – z poważną miną odpowiedziała Niemce.
- Nie ma wśród Panów Portugalczyków i Szwajcarów, więc może faktycznie są szanse, że zostaniemy dopuszczone do głosu? Kiedy zabraknie porucznika Clementa i jego ludzi zaczniemy stanowić prawie połowę tego oddziału. Mój głos też na Haldera. – Popatrzyła lekko zmieszana na Marcusa niepewna czy nie robią mu teraz obie, razem, niedźwiedziej przysługi.
- W misji mogliśmy na Ciebie liczyć. Ufam Ci. – Zwróciła się już bezpośrednio do niego.
Żałowała, ze nastrój przywołany przez Niemkę nie może trwać dłużej. Nie w obliczu dryfującej „Katangi”. Osiągnięty konsensus wysyłał de Werve’a i Haldera na zwiad. Przypomniała jej się chwila na pomoście. Podeszła do Marcusa i pocałowała go lekko w usta.
- Auf Wiedersehen.
- Powodzenia poruczniku – odwróciła się jeszcze do Belga - Wracajcie szybko.
 
Hellian jest offline