Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2009, 16:46   #10
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Alice przekrzywiła głowę przyglądając się szczebioczącej blondynce, a jej wyraz twarzy był raczej łatwy do odgadnięcia.

Może i jestem samobójem, ale przynajmniej nie wariatką jak niektórzy tutaj.

Wysłuchując słów Płomienia, ogarniał ją irracjonalny spokój. No bo w sumie, czym takie przeniesienie różniło się od śmierci? Swój cel osiągnęła: oddaliła się od tego szarego, pełnego agresji świata, od bliskich, którzy bliskimi ludźmi byli tylko z nazwy, uciekła od wszelkich zobowiązań i powinności... I byłaby wolna, gdyby nie ostatnia więź z Nowym Jorkiem, która bynajmniej nie została zerwana: głód. Głód narkotyków.

Nerwowo podrapała się po wewnętrznej stronie łokcia, w miejscu, gdzie nieraz miała sińce od nakłuć igły. Od pewnego czasu była co prawda "czysta", bowiem zrezygnowała z dożylnego stosowania używek, wiedząc, jak wysokie jest prawdopodobieństwo nakrycia jej przez rodziców... a może po prostu nie chciała, by poznali prawdę, kiedy przyjdą zidentyfikować jej martw ciało do kostnicy? Może chciała pozostać w ich świadomości idealną córką? Może...

Ruszyli za blondynką jakąś ścieżką. Bo i co mieli robić? Ktoś na nich czekał... coś było do zrobienia... Dlaczegoż by nie? Przecież i tak nie miała nic do roboty.

Uwagę Płomienia na temat swojego stanu przyjęła z kamienną twarzą, nie chcąc pokazać, jak bardzo ją zaintrygowało to, że blondynka odgadła, o czym myśli.

Chcąc odwrócić uwagę od zawartości swojej kieszeni oraz własnej historii, Alice postanowiła spróbować odgadnąć problemy pozostałych „Wybrańców”.

Zapuszczony facet przy kości bezsprzecznie wyglądał na gościa związanego z nielegalnymi interesami. Pewnie pijak, a może i gwałciciel? Od niego zamierzała się trzymać jak najdalej. Ten drugi, który do niej zagadnął, był stosunkowo młody i nawet przystojny. Wyglądał na Jamajczyka, przez co od razu skojarzył jej się z narkotykami. Może był dilerem? W sumie... warto go mieć na oku, bo tutaj raczej towaru nie będę mieli. Była też ładna kobieta, która zdawała się przeżyć największy szok z nich wszystkich. O niej trudno było coś powiedzieć, na tę chwilę wydawało się po prostu, że nie wszystkie klepki w jej głowie są na swoim miejscu. I był jeszcze mężczyzna... niby całkiem przeciętny, a jednak... w jakiś sposób intrygujący. Wyraz jego oczy, gdy patrzył na klif, ten smutek i brak nadziei... czy nie widziała tych uczuć we własnym spojrzeniu każdego ranka, gdy zerkała na odbicie w lustrze?
Wątła nić poczucia jakiejś wspólnoty, sprawiła, że Alice szła blisko Emila, jakby przy nim czując się najbezpieczniej.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline