Obudziłem się przed południem. Strasznie bolała mnie głowa, ale dałem radę wstać, przebrać się i zjeść śniadanie.
-To już druga? - spytał sam siebie patrząc na zegarek. Ubrałem się wziąłem kluczyki od auta i wyszedłem z domu. Byłem zwyczajnie ubrany - czarny kapelusz, płaszcz. Na schodach minąłem jednego z sąsiadów. Kiwnąłem mu głową i zszedłem na sam dół. Mieszkałem na 2 piętrze. Wsiadłem do wozu, odpliłem go i ruszyłem do Willi Tattaglia. Z racji tego że willa była dość blisko dojazd zajął kilka minut, zważając również na to że jechałem szybko mijając inne samochody.
Kwadrans po drugiej byłem już w willi. Zaparkowałem i wysiadłem z wozu. Przy bramie spotkałem Alexa.
-Sie masz Alex. - powitałem go podchodząc bliżej.
-Witaj Mike. Zadzwoniłem do Carro. Powiedział że będzie czekać.
-Świetnie. Dzięki. Masz jakąś broń na składzie? Jak mam go ochraniać to przydałyby się jakieś dwa rewolwery.
-Coś się znajdzie. - odpowiedział i poprowadził mnie w głąb willi.
__________________ Wyłącz się!
Ctrl+W |