Żeby nie było wam ani za smutno, ani za różowo, uprosiłem szorując kolanami po bruku, dobrodziejkę Nimue o wstawiennictwo za mnie u Hadesa, Kali, Szejtana czy gdzie mnie tam posłali...
mówiąc oględnie zapoznaję się z waszymi zamysłami i dopisuję sie do baśniotypów archaicznych czy arcytypów baśniowych... now iecie o co mi generalnie chodzi
Wróćiłem, a wraz ze mną powraca groza...bójcie się
Śnieżka to niezłe ziółko, już wkrótce pokaże pazurki
Edyta dodaje już po napisaniu posta:
- Kerm- to ze książe jest księciem widać po herbowych sprawach. W zasadzie każdy w średnich wiekach umiał po barwie poznać ród, a jako książę masz odpowiedni Coat of Arms wokół herbu.
Jesli masz kolczugę, to na niej narzucona odpowiednią szatę z herbem. Nie mataczmy - trzymajmy się stylistyki, zatem Twa książęcość jest wypisana na waszmości.
- Phil - nie umiem się wczuć...waszmość Marlowem pachniesz? jeśli tak, to i we mnie zwolennika czarnego kryminału znajdziesz
Obaj: proponuje na jakiś czas nie burczeć na siebie, bo nie dodaje to nic akcji.
Wilk, szewc: jak mniemam zenpecowani na maksa?
Agent Provocateur Smith: wybacz waść kpinę, ale pobiłeś mnie mocno swymi słowy, a niezasadnie. Nie bardzo miałem opcje by myśleć o rzeczach płochych, więc nie złośliwość w odejściu dostrzegaj a raczej naturalna potrzebę myślącej i odpowiedzialnej istoty
Nimue: zakręcone na maksa... czy ja dobrze doczytałem że korona i księga mogą być wciśnięte? Nikt tego nie zrobił jak widzę, ale zaczekam z naciskaniem na reakcje na mój powrót