Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2009, 21:35   #93
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Oglądając dzieła zniszczenia, którego zapewne nieświadomie dokonał gnom Caligari utwierdził się w swoim zdaniu o tej rasie i jeszcze mocniej, zapragnął wydostać się z tego podziemnego miasta jak najszybciej. Po chwili jednak jego myśli ustąpiły nowemu problemowi. Zobaczył zbliżających się smokowców, szybko ocenił sytuację i zastanowił się jakie mają szanse. Wolałby aby stał obok niego Faurin zamiast Cienia, choć chyba wolał towarzystwo tego drugiego, to jednak Faurin był lepiej przygotowany do walki na małym dystansie, a Cień, chyba wolał swoje sztylety. Teraz już za późno, na roszady, ale jeśli przeżyją to na pewno w jako taran będą robili od tej chwili wojownicy.

- Poddajcie się, a przeżyjecie. - Powiedział do smokowców. Nie miał za dużych nadziej, ale warto było spróbować. Gdy to nie dało efektu, a przeciwnicy rzucili się do ataku, sam także zrobił krok do przodu i wzniósł lewą rękę z mieczem nad głowę, aby zablokować cięcie z wyskoku, gdy miecze się zderzyły, pchną prawą ręką w korpus napastnika, natychmiast też wyrywają oba miecze, a tym w lewej ręce ciął, młyńca w dół, na spotkanie miecza drugiego smokowca, po czym ciągnąc płynny ruch prawej ręki, zatoczył mieczem koło i ciął od góry. Po tym odskoczył, i spróbował ocenić jak pomóc w walce innym.
 
deMaus jest offline