Rufus przyjrzał się wam uważnie i rzekł: Przeniesieni, powiadacie? Dziwna moc musi za tym stać, lecz brzmi bardziej wiarygodnie niż wasze przybycie tu w jakiejś łupinie. Gdybyście na prawdę mieli złe intencje nie wymyslilibyście tak marnego kłamstwa.
Na słowa Nathiela skrzywił się lekko - To, że w tym "Sigil" zamieszkuje wasza rasa, nie znaczy to, że występuje ona na Kedros czy w całym Lavondyss. Choć nieco podobna jest... Poza tym nie powiedziałem, że miasto jest jedynym bezpiecznym miejscem a że jest ono jedynym wejściem wgłąb wyspy. A dzieci często bawią się na plaży, może to ich ognisko. Co do znikania - nic mi o tym nie wiadomo, przynajmniej z miasta nikt nie zaginął za mojego życia.
Propozycję Basta zbył machnięciem ręki: Co mi z tego, że Ty oddasz szablę, skoro inni mają swoje? Zaprowadzimy was do karczmy. Gdy się już posilicie radzę Wam udać się do świątyni - może tutejszy kapłan będzie umiał wam pomóc. Sakit, leć no do Sama, powiedz, żeby posilek gotował - huknął na chłopaczka, ktory prysnął do miasta Zostawie przy was kogoś ze straży, zaprowadzi was potem do świątyni.
To powiedziawszy dał wam znak, żebyście poszli za nim i ruszył przodem. Reszta mężczyzn otoczyła was z dwóch stron - pomimo, że idą w luźnym szyku, ze schowaną bronią, przyglądając się wam z żywym zainteresowaniem, czujecie się eskortowani. |