Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2009, 12:37   #44
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Aidan 'Thorn' Beckett & Scott Mc'Doladan


Przedzierali się między drzewami, brodząc w błocie i strumykach. Scott starał się odnaleźć w miarę suche i bezpieczne miejsce. Nieznajomy się nie odzywał. Jedynie rytmicznie stękał z każdym krokiem Mc’Doladana. W końcu zatrzymali się przy ścieżce prowadzącej do punktu widokowego. Scott położył mężczyznę na ziemi i rozejrzał się czy skały dają dostateczną osłonę przed pieprzonym snajperem, któremu najwyraźniej skończyła się w dobrym momencie amunicja. Rzeczywiście od dłuższego czasu nie było słychać wystrzału. Zmienił pozycję lub magazynek. Sytuacja była kurewsko zła. Scott wiedział, że w najlepszym wypadku niedługo będą tu Indianie i pewnie Wojsko korporacyjne, które stacjonuje na jednym z wielu podziemnych poziomów. Zrobi się gęsta atmosfera, dlatego muszą stąd znikać i to szybko. Wielu możliwości nie było – jego domek był tu w zasadzie najlepszą opcją.

* * *


Estella Stephens

Hopkin skierował lufą Militech Ronina w kierunku Esti. Zrobił dosyć poważną minę i odbezpieczył broń. Na twarzy Liz i Razora wymalowało się wyraźne zdziwienie.

- Posłuchaj głupia suko! Nie prosiłem się kurwa o przydział do tej misji. Jestem tu żeby nie dopuścić do przechwycenia danych z pierdolonej głowy tego trupa, którego szukamy. Właśnie tak. Nie wiem kim ty kurwa jesteś, ale to jest dobry moment na wykonanie rozkazów, bo sytuacja się nieco skomplikowała.
– Terry wyraźnie nie żartował i szykował się do wypuszczenia serii w kierunku Stephens. Od kilku minut snajper nie dawał znaku swojej obecności. Nie było słychać zwierząt.

Szzzzz…Kim Pani jest? Gdzie Profesor Nesson…szzzz… - Odgłos kobiety dobiegał głucho z głośników laptopa. Liz odwróciła głowę od wkurwionego Hopkinsa i skoncentrowała się na rozmowie z tajemniczą kobietą.

- Nesson dostał kulkę w łeb od snajpera, ale to dłuższa historia. Aktualnie mamy trochę większy kurwa problem. W czymś jeszcze mogę ci pomóc? – Zapytała O’Neill z mocną ironią w głosie.

- Proszę przekazać rozmowę Estelli Stephens…

Liz podsunęła się po ścieżce, uważając na laptopa, snajpera i podporucznika. Położyła go obok niej. Na ekraniku komunikatora Esti dostrzegła znajomą twarz. Znała ją. Japonka zachowywała niewzruszony wyraz twarzy.

 
DrHyde jest offline