Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2009, 14:18   #13
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Przez chwilę po twojej odpowiedzi trwała cisza, tak jakby tamci wymieniali między sobą jakieś znaki. Potem znów kroki.
-Kapsle? Niewiele można za nie kupić w tej okolicy. Ja bym zaczął myśleć raczej o możliwości wyniesienia swojej dupy w całości.
Zaśmiał się tubalnie.
-Dobra chojraku, wyłaź. Łapy w górze, bez sztuczek. Nie zarobisz kulki, przynajmniej na razie.
Nie widziałeś wielu alternatyw. Uniosłeś dłonie, w jednej z nich wciąż trzymając broń, po czym wyszedłeś zza załomu, wchodząc krok do pomieszczenia z sejfem. Tamci już stali, celując do ciebie z broni. Wreszcie też mogłeś się im przyjrzeć.





Ubrani byli lekko, w ubrania wyglądające na niezbyt zużyte. Ta cała Ósemka faktycznie musiała być świetnie zaopatrzona, a jej członkom żyło się całkiem nieźle. Ty zresztą również zostałeś obejrzany. Kobieta podeszła do ciebie. Była tylko nieco niższa, za to z bliska dostrzegłeś, że wcale nie ma zbyt wielu lat. Zabrała ci broń i niespodziewanie trzasnęła pięścią po twarzy. Jęknąłeś i splunąłeś krwią.
-Za chłopaków ci się należało przynajmniej to. Teraz lepiej trzymaj z nami, może nawet cię polubimy? Wtedy moglibyśmy powiedzieć, że tych załatwili krypciarze. A resztę weźmiemy za nieporozumienie, prawda?
Uśmiechnęła się dziko. Zdecydowanie nie była łagodną kobietką. Murzyn zaś podchodził właśnie do kumpli i kobiety z Krypty, sprawdzając czy ktoś jeszcze żyje. Wydawało się, że nie. Kobieta zaś gadała dalej.
-To jak, kim jesteś? I skąd do cholery przychodzisz, że nic nie wiesz? Ja jestem Eve, to Jones.
Wskazała kumpla, który właśnie się wyprostował.
-Ty ich rozjebałeś, więc pozbądź się ich stąd. A potem bierz za palnik i działaj. Przecież jakoś, kurwa, musimy cię polubić, nie?
Podszedł i spojrzał na ciebie z góry. Gdyby to on dał ci w zęby to nie skończyłoby się na rozciętej wardze.
 
Sekal jest offline