Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2009, 15:30   #58
Eperogenay
 
Eperogenay's Avatar
 
Reputacja: 1 Eperogenay nie jest za bardzo znanyEperogenay nie jest za bardzo znany
Całe wydarzenie miało miejsce tak szybko, że beznogi kadłub pianisty nie mogąc zareagować wylądował na ziemi w akompaniamencie hałasu oraz cichego okrzyku zdziwienia. O dziwo nie miotał się po podłodze ani nie krzyknął o pomoc ale z determinacją zaczął zbliżać się do wózka, rzucając przy tym niecenzuralnymi wyrazami, których zapewne nie nauczył się na salonach. Słowa przybysza puścił mimo uszu, zupełnie jak gdyby jego myśli zaprzątało coś innego, zaś na zbliżającego się Mc Alpina spojrzał ledwie przytomnie, lecz z nadzieją - mimo wszystko podniesienie wózka byłoby łatwiejsze i szybsze z jego pomocą.

Kiedy tylko Clarence upadł na ziemię jego mózg rozpoczął szaleńczą gonitwę po wyimaginowanej pięciolinii. Fakt, że bez jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz był niezwykle ryzykowny, szczególnie dobie dodatku wydarzeń jakie właśnie miały miejsce. Część jego jaźni jednak uznała, że musi być przygotowany w razie, gdyby przybysz miał wrogie zamiary, lub gdyby doktor chciał powrócić w jegoobecności do rzucania półsłówkami i aluzjami, na jakich analizę nie miał czasu.

Jego myśli odgrywały teraz koncert jaki dał nieco wcześniej tego dnia w sali, oczekując doktora. Ta sama precyzja jaką osiągnął podczas gry na instrumencie teraz miała pomóc mu się poruszać, myśleć i skupić na tym co się wokół niego działo, pozwalając jednocześnie na wpółświadome bluzganie i dążenie do powrotu do poprzedniego stanu poprzez znalezienie się z powrotem na wózku...
 
__________________
* All those who would hold Magic's Power must then pay Magic's Price.
* (...)Had Vanyel with his dying breath commanded trees to slay?
* Earth and water, air and fire, mold thy power to my desire!
* Zhai'helleva!
Eperogenay jest offline