Anzelm
- Nieźle trafiliśmy, w sam raz na śniadanie, byle na ciepło, dużo i szybko. - oczy aż mi się zaszkliły ze wzruszenia.
- Piwa i ciepłej strawy karczmarzu! - krzyknąłem, trochę nazbyt rozochocony wizją zbliżającego się posiłku.
Zwracając się do reszty dróżyny:
- Ale gdzie są moje maniery ... czy panie sobie również czegoś rzyczą??
"I znowu się wyrwałem, a niech to...". Zaczynam dyskretnie badać zawartość sakiewki, by się upewnić czy mam dość monet, żeby być w stanie za wszystko zapłacić. |