John Ribaud Weelton-Morris pochodzi z nieco zubożałej szlachty, dlatego też można się do niego zwracać "sir". Większość ludzi pomija również drugi człon jego nazwiska jako mniej ważny.
Bardzo prawdopodobne jest, że ktoś wywodzący się z angielskiej (albo też szkockiej czy walijskiej) szlachty słyszał coś o rodzinie Weeltonów. Tym "czymś" było zapewne zdanie, że Weeltonowie to ludzie, delikatnie mówiąc, niecodzienni. Wśród członków tej rodziny nierzadko trafiali się różnego rodzaju ekscentrycy i dziwacy, do których zalicza się również John. Jako niepoprawny marzyciel, ceniący własną wolność bardziej niż sprawy "wielkiego świata", został przez rodzinę ulokowany w niezbyt bogatej kamienicy w Londynie, gdzie bez przeszkód, nie szkodząc dalej wizerunkowi Weeltonów, mógł oddawać się własnym pasjom i zajęciom. Jeśli zaś chodzi o zainteresowania Johna, to mogą o nich wiedzieć właściwie tylko te osoby, które kilka lat temu uczęszczały do szkoły w Cambridge. Podobnie jak w przypadku Mr. Sharpe, nikt spoza tego kręgu raczej nie zna bliżej osoby Johna.
To chyba wszystko z ważniejszych informacji. W razie pytań podałem swoje gg, a co do "starych dobrych lat w Cambridge" proponuję dogadać się na PW.
Ostatnio edytowane przez Makuleke : 25-02-2009 o 11:36.
|