Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2009, 17:49   #28
blaz11
 
blaz11's Avatar
 
Reputacja: 1 blaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetnyblaz11 jest po prostu świetny
Przejeżdżając przez korek pomyślałem ,że lepiej z nim nie zadzierać, tym Johnem… Przecież widziałem co zrobił tym młodym. Gdy dojechaliśmy na miejsce i Calamenzo zaprosił nas na drinka od razu poczułem ulgę, wiedziałem ,że wszystko się udało. Rozsiedliśmy się wygodnie w pięknym salonie, meble z dobrego drewna, wygodne fotele i kanapa a także piękne obrazy nic tylko podziwiać. Osobiście bardzo pasował mi ten wystrój. Gdy dostaliśmy wiskhey spojrzałem na Capo i zapytałem się:
- Pan nie pije?
- Dzisiaj nie, muszę coś jeszcze załatwić.

Zabrałem szklankę i napiłem się wiskhey. Po jednej, nie pełnej szklaneczce uznałem ,że przecież muszę nas jakość dowieść do tej willi. Poczekałem aż John będzie już kończył pić, pożegnałem się z obojgiem i zanim,wyszedłem by zapalić na zewnątrz zapytałem się czy nie odwieść Johna do domu. Odmówił, twierdząc ,że ma blisko. Wsiadłem do samochodu i pojechałem w stronę swojego domu, jednak nie do niego. Po drodze zatrzymałem się przy pewnej restauracji gdzie Rodzina ma „rabaty”… Duże „rabaty”. Poprosiłem o stek z sałatą i piwo. Wszystko było pyszne, a jakże by inaczej, przecież nie chcą mieć 2 razy droższych „opłat”. Podziękowałem i wyszedłem na ulicę, było już ciemno, pewnie koło 22. Do domu miałem 5 minut samochodem i jakieś 15 minut pieszo, jednak nie chciało mi się rano zapierdalać przez ten tłok do samochodu zaparkowanego tutaj. Więc wsiadłem i podjechałem pod swój dom, zamknąłem auto i wszedłem do mieszkania, nie zbyt wystawnego ale przytulnego i miłego. Żaden luksus… Pomyślałem ,że przydałby mi się jakiś obraz bo coś pusto na ścianach. Rozebrałem się, załatwiłem potrzeby i umyłem i poszedłem spać, upewniając się ,że drzwi są zamknięte.
 
blaz11 jest offline