Roberto zmarszczył brwi, gdy usłyszał słowa Ricardoniego. Gdzie podziała się dyskrecja? Już sam pomysł z trucizną nie przypadł mu za bardzo do gustu, a teraz jeszcze ta scena. Jeżeli Gulio na prawdę chciał "przekonać" jednego z pracowników by ten mu pomógł powinien to zrobić inaczej, a takie atakowanie barmana już na dzień dobry! było nad wyraz ryzykowne. Mieli szczęście jeżeli nikt nie usłyszał tej rozmowy. -Nie wierzę! To jakaś parodia!
Fuggitivo był wściekły, chwycił Gulia mocno za rękę w której trzymał truciznę, po czym rozejrzał się nerwowo. -Mam nadzieję, że wiesz co robisz. - warknął przez zaciśnięte zęby.
__________________ See You Space Cowboy...
Ostatnio edytowane przez Bebop : 30-03-2009 o 20:39.
|