Mechanika jest jak przejście podcinka pięciu kilometrów po drucie kolczastym lub pływanie z głodnymi piraniami. Odrzuca mnie już w chwili tworzenia KP. O wiele bardziej jestem za storytellingową wersją (nie okłamujmy się, ze wszystkiego można zrobić storytelling).
Wiedźma Abigail jest ciekawą postacią, a została nazwana Wiedźmą tylko dlatego, że mieszkała wśród głupich ignorantów. Świadczyć może o tym chociażby to, że w Odmętach była już Guślarką, a nie Wiedźmą. Niezła zmiana, prawda?
Sądzę, że bardziej niż Wiedźma, pasuje Zielarka. Wszystko co robiła, miało poparcie w ziołach (chociażby trucizna dla dziewczyny Mikula, rytuał na Alvinie, scena końcowa, gdzie ważyła coś w kotle). Nie twierdzę, że nie miała poparcia w magii, lecz sądzę, iż był to jedynie dodatek.
Moim zdaniem jest to zwykła magia, lecz poważnie ograniczona do podstawowych czarów, które w połączeniu z ziołami dają ciekawy efekt.
Absolutnie nie można jej nazwać Alchemiczką. Kalkstein popadłby w święte oburzenie.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |