Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2009, 22:03   #27
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Tajemnicza osóbka, jako jedyny przejaw innej klienteli w karczmie poza Miri, okazała się młodą, jasnowłosą kobietką, potwierdzając domysły Mniszki co do płci skrywającego się pod kapturem. Jasnowłosa Sara Mysterious bez dwóch zdań zdecydowanie wyglądała na kogoś zajmującego się arkanami magii, choć sama nie wspomniała o tym ani słowem. Poruszała się wyjątkowo zgrabnie, wręcz może nawet i kokieteryjnym krokiem, podchodząc do stołu zajmowanego przez rudowłosą, i przy nim zasiadając.

Dziwne, wziąwszy pod uwagę, że w pobliżu nie było żadnych mężczyzn, których Sara mogła prowokować swoimi wdziękami, do tego jeszcze ta wyuzdanie skrojona sukienka... .

Przywitała się z Mniszką odwzajemniając lekki uścisk dłoni, przedstawiła, po czym od razu przeszła do konkretów, zaczynając dosyć nietypowo rozmowę tematem kąpieli. Co jak co, higiena osobista była dla Miri i wielu kobiet z pewnością ważna, żeby tak jednak zagadywać na taki temat od samego początku rozmowy?. Rudowłosa spojrzała na rozmówczynię z drobnym uśmiechem, zastanawiając się, co też teraz odpowiedzieć.

Miri była z całą pewnością starsza od Sary, mając na karku już swoje dwadzieścia osiem wiosen, ile z kolei mogła mieć jasnowłosa nie potrafiła dokładnie oszacować, nie będąc dobrą w tego typu zgadywankach. Coś pomiędzy dwudziestoma a dwudziestoma pięcioma?. W każdym bądź razie młoda kobietka wydawała się szczera i posiadała zapewne przyjazne intencje względem Mniszki, a pierwsze zdanie tuż po przedstawieniu się, no cóż... być może taka po prostu owa Sara była, bezpośrednia i starająca się jakoś ową rozmowę rozpocząć, w końcu trafiły tu podróżując, więc faktycznie, kąpiel by się przydała.

- Hmmm... no tak - W końcu Miri jej odpowiedziała - Zgadza się, kąpiel by się przydała, podobnie jak miejsce na spoczynek i jakaś strawa. Pogoda się psuje i będzie burza, dobrze, że znalazłyśmy te schronienie na czas prawda?.

- Słuchaj Saro - Dodała już ciszej, spoglądając na drzwi kuchenne, po czym nachylając się nieco przy stole w stronę jasnowłosej - Nie wiem sama, ale te miejsce jest jakieś dziwne. Jego właściciel i kucharz... sama nie wiem, może jestem zbyt podejrzliwa, a może naprawdę coś wisi w powietrzu. Nie chcę cię straszyć, bądźmy jednak ostrożne - Wypowiedź zakończyła wymownym mrugnięciem, po czym ponownie oparła się plecami, powracając do poprzedniej, "zwykłej" pozycji przy stole.

- Zmęęęęczona jestem i głodna - Odezwała się już o wiele głośniej, wręcz przesadnie głośno, jednocześnie się przeciągając.

Zielonooka zerknęła po raz kolejny na kuchenne drzwi... .
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 26-02-2009 o 22:05.
Buka jest offline