Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2009, 22:40   #123
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
- Dosyć! - wrzasnęła Nuszyk na twarzy pobielała. - Dosyć! Mości Głodowski, noża ja będę dobywała, kiedy za stosowne to uznam, jako przed karczmą, kiedy w waszeci plecy mierzono! Dopóki ty ze mną za Anulą gonisz, dopóty pewny być możesz, że nikt ci w plecy znienacka nie wystrzeli. A ty, Dmitrij, pomiarkuj się trochę. Bóg nam zesłał mości Głodowskiego jako druha właśnie, boskim wyrokom ty się będziesz przeciwiał, na przekór stawał, bo cię duma zapiekła? Niech sobie koroniarz za miodami czy dziewkami się ogląda, chłop jest młody, tedy czemu się dziwisz? Myślałby kto, żeś ty cnotę i posty ślubował... - Nuszyk fuknęła jak kocica, wydęła złośliwie czerwone wargi i zmrużyła oczy. - Nu, sedno jest takie, że... - nabrała wdechu, żeby wrzasnąć jeszcze głośniej - ... że wy tu się do bitki sposobicie jako dwa koguty, a tam Anula na postronku wleczona, na Bóg wie jakie bezeceństwa, na jaki straszny los! A wy pióra stroszycie! Godzi się tak? Godzi się tak Kozakowi, o którym pieśni didy prawią na całej Ukrainie? Któremu niejeden sławy mołojeckiej zazdrości? Godzi się tak szlachcicowi, co sobie, co tam... aaa, honor na szabli wypisać kazał?
Ja widzę, że wy nie o Anulę dbacie, nie o miody i dziewki nawet!!!
- jeśli gdzie w pobliżu kto ich szukał, wysoki i przenikliwy głos Tatarzynki był nieomylnym drogowskazem. - O samych siebie jeno dbacie! O własne urazy, własne piórka, co wam się wydaje, że ktoś je łajnem powalał! Pluję na to! A bijcie się i pozabijajcie, jeśli taka wam fantazja! Ale kiedy Anula wolna i bezpieczna będzie! Teraz nie pozwolę! Słyszycie? Nie pozwolę!

I jakby tu zacząć pojedynek? Tatarzynka z zaciętą miną stanęła między koroniarzem a Kozakiem, ramiona na piersi dumnie skrzyżowała, ale spode rękawa ostrze kindżału wystawało, którego musiała dobyć podczas swarliwej przemowy.
 
Asenat jest offline