Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2009, 18:04   #38
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Strzygi były demonami stworzonymi z ludzi. Nie wiadomo jaka klątwa przemieniała zwykłego człowieka w to monstrum. Mówiono o chorobie zarówno duszy jak i ciała, której faza rozwoju trwała około miesiąca. Najczęściej ofiarę dotkniętą tym zepsuciem zabijano, a zwłoki palono, gdyż zdarzało się, że trup ożywał z całą agresją. W drugiej fazie strzyga w pełni rozwoju zdaje sobie sprawę z otoczenia, czasami nawet kieruje się szczątkami uczuć. Jednak taka rozwinięta strzyga, jak w tym przypadku, widzi w innych wrogi obiekt. Nikt do końca nie wie, co czai się w środku jej umysłu - czy jest to ból egzystencji, czy nieustanny głód.

Strzyga straciła w zupełności ludzki wygląd. Pochylona, starała się poruszać w pionie, lecz niekiedy podpierała się długimi i zakończonymi twardymi szponami. Skóra szorstka, zdawała się być spalona. Oczy lśniły w płaskiej twarzy. Bestia po uderzeniu błyskawicą lekko się zatoczyła, lecz natychmiast skoczyła w ich stronę z niesamowitą szybkością. Sawin wyciągnął miecz i utrzymał w poziomie, gotując się na odparowanie ataku. Atak strzygi był jednak tak szybki, że nie zdołał zareagować. Potwór przewrócił go z taką siłą, że ten stracił dech w płucach.

Strzyga skoczyła w stronę Olidrina i uderzyła go. Mag zdołał jedynie zasłonić się ręką. Szpony rozszarpały jego dłoń. Trysnęła krew, a uczeń opadł zemdlały. Baltazar pospiesznie skierował w bestię palce i błysnął w jej kierunku oślepiający promień światła. Zaskowyczała odskakując. Paladyn wstał z ziemi i natychmiast ciął mieczem po skórze strzygi. Skóra została przecięta z trzaskiem, a spod niej wytrysnęła ciemna krew. Znów skoczyła w stronę paladyna, tym razem ze szponami. Wytrąciła miecz i chwyciła go za twarz. Sawin czuł jak przecina skórę. Ból był ogromny. Ręką szukał miecza w pobliżu, lecz nie było go w tym miejscu. Kiedy myślał, że to koniec, bestia puściła i pobiegła za czymś innym. Po chwili rozległ się szybko ucięty skowyt, a następnie plaśnięcie.

Paladyn wstał szybko i otarł krew z oczu. Zobaczył Chorsa stojącego nad bezgłowym trupem bestii.
- No to trzeba się wami zająć - powiedział poważnie odrzucając miecz.
 
Terrapodian jest offline