My tak gramy na przykład w sesji Pięć Dusz Potępionych
Duża część sesji toczy się na PW i nikt nie wie o knowaniach innych. Teoretycznie każdy gracz gra przeciwko każdemu, a dodatkowo jest wśród nich jeden „zdrajca”, którego zadaniem jest przeszkadzać nie ujawniając się przy tym; z drugiej strony większość zadań muszą wykonać drużynowo. I co najlepsze – nigdy jeszcze nie współpracowali ze sobą tak jak teraz!
[pomagają sobie nawzajem – zapewne po to by pokazać że „nie są tym złym” – ale co za różnica, cel uświęca środki
] Jak najbardziej jako MG osobiście jestem za „złymi postaciami w drużynie”, za „zdrajcami”, za grą „przeciwko reszcie” – wprowadza to fajny element i wręcz zżywa drużynę próbującą się bronić przed wspólnym „złem”.