Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2009, 19:29   #322
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Gdy tylko Sokolnik usłyszał głos, dobiegający gdzieś z ciemności od razu jego ręka spoczęła na rękojeści swego miecza. W pierwszej chwili mógłby przysiąc, że znalazł ich pościg, który wyruszył za nimi z karczmy. Gdy w końcu zobaczył ów mężczyznę i wysłuchał, co ma do powiedzenia, uspokoił się trochę, jednak jego dłoń cały czas pozostawała w gotowości.

Ostatnimi czasy zrobił się bardzo nieufny i cichy. Może spowodowane to było brakiem Avargonisa przy boku, a może to ostatnie czasy i miejsce, w jakim się znajdował nie pozwalały tracić czujności, choćby na chwilę, lub po prostu martwi się o swoich druhów, o których już od jakiegoś czasu nie otrzymali wiadomości.
Niestety sam Manfennas nie był w stanie znaleźć przyczyny owego zachowania…

Kolejną, bardziej „przyziemną” sprawą, która trapiła mężczyznę, była wzmianka Galdora o Isengardzie. Ufał swojemu przewodnikowi, jednak wiedział, że podróż do wieży jest długa i niebezpieczna. Miał nadzieje, że jego przypuszczenia okażą się słuszne i jest to tylko próba zmylenia ewentualnego pościgu.
Pościgu, który właśnie ich dogonił i zaproponował schronienie…

Z zadumy wyrwał go Balthim, żądający wyjaśnień, właśnie na temat Isengardu. Manfennas opuścił głowę, starając się ukryć niekontrolowany uśmiech na twarzy, wywołany wypowiedzią towarzysza.

-No ładnie- pomyślał- Najpierw zbyt dobre maniery mości Teliamoka, a teraz krasnoludzka ciekawość…- w prawdzie wiedział, że khazad starał się mówić tak, aby usłyszeli go tylko towarzysze, jednak nigdy nie można być pewnym do końca, że nie zostanie się usłyszanym przez kogoś, do kogo owe słowa dojść nie powinny.

-Myślę, że warto przełożyć tą rozmową na później- rzekł zsiadając z konia- Każdy się zgodzi, że najlepszym miejscem na dyskusję będzie suchy i cichy kąt- uśmiechnął się delikatnie w stronę przybyszów.
 
Zak jest offline