Słysząc "załadować broń i pilnować forsy" Harry trochę się przestraszył, ale nie dał tego znać po sobie. Spokojnie wyciągnął swojego obrzyna i załadwał go. Na wszelki wypadek sprawdził jeszcze raz czy ma w miare dobrze 'ukryte' wartościowe rzeczy. Tu roboty nie powinno brakować dla nikogo - pomyślał - tylko żeby... Sam nie wiedział co dokładnie miał na myśli, odczuwał dziwny lęk przed tak dużym miastem. Można by do jakiegoś baru zajechać, głodny się trochę robie.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |