Hehehe, ciekawe Qumi, ostatnio wpadł mi pomysł na storytelling oparty na M:tG
Jakby co, jestem gotów pomagać, koncepcja bardzo ciekawa. A możeby tak na razie, zamiast na tworzeniu kart, skupić się na mechanice, a zaklęcia (karty) brać z gattethera?
EDIT: A co z rzucaniem zakleć? Bo w M:tG taką kartę o koście 2 many można zagrać najwcześniej w drugiej turze. Jak to rozwiązać? Jakieś bonusy do many za obszar, na którym się znajduje BG? A może walka turowa, gdzie każda tura dodaje nam dodatkowy land?
EDIT2: Jeszcze czegoś nie łapię. Mag z wstępu wydał 1 punkt na atak i kolejny punkt na obronę/życie, tak? Miał 5 punktów, więc czemu nagle został mu jeden? 5-2=3, brakuje dwóch puntów...
Qumi, nie obliczyłeś tego czasem jak dla czarodzieja, zamiast wojownika?
EDIT3: Sorki, że tyle editów, ale czy czasam pierwszy atak nie pasuje bardziej do błękitu zamiast czerwieni? Bo cześciej widzę go w niebieskich kartach, czerwone mają tratowanie, "grozę" (zapomniałem angielskiej nazwy, sorki, nie gram czerwonymi) i własnie często pojaia się to zwiększenie obrażeń.
Trzeba będzie zrobć tabelkę co ile kosztuje i na jakim poziomie, jaie zdolności mozna kupić kartom na jakich poziomach maga itp. Na razie to tylko luxny pomysł, ale bardzo dobry
Oops, teraz zauważyłem daty poprzednich postów...