Ambu uśmiechnął się i podrapał się po brodzie, co utrudniały koraliki - "wiedziałem, że przesada będzie przeszkadzać" westchnął w duchu. - Witam cię, zwą mnie Ambroży. - skłonił się lekko.
- Czy sprawiając komuś przyjemność - ręką wskazał dzieci, ich szczęśliwe buzie, ale również walkę o słodycze - muszę mieć w tym jakiś cel?
Przyjrzał się baczniej ich buziom. - Mówisz więc, że to przyszli służący. Wybrani spośród innych, czy przygarnięci przez faraona? Są jeszcze tacy młodzi... - ponownie spojrzał na rozmowcę.
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |