- W mieście? Którym? - brwi Merziera podjechały na sam czubek wielkiej głowy. - Sebastian coś pieprzysz. Naprawdę nie znam Wałdocha. Jakiej broni? Sprzedałeś mu jakąś broń? Wiesz powinienem Ci przetrzepać tyłek albo aresztować , albo jedno i drugie. Zresztą chcesz coś ode mnie się dowiedzieć, to powiedz i o sobie, okay? Może jestem tępym trepem, ale co nieco wiem. Powiedz co wiesz o Wałdochu i robocie, a ja przemyślę całość. Ale najlepiej by było, gdybyś nie mieszał się w takie sprawy. Wybacz, ale nadal jesteś ledwie gówniarzem. A co do komputerów to wkrótce moi chłopcy od C3I dadzą znać, powiedzmy godzina. OK? |