Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2009, 20:48   #537
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Nathiel spoglądał na rozgrywającą się scenę bez większego zaangażowania. Nieznajoma dokonywała swego żywota, co do tego nie było wątpliwości. Cóż z tego, że to towarzyszyły temu... dość niecodzienne efekty? Koniec końców śmierć to śmierć. Jedynym co mu się nie podobało w tej sytuacji było to, że nic nie skorzystali na tym, że uratowali tę dziwną istotę i wlekli ją ze sobą aż do tego miejsca. Może w ogóle nie powinni się mieszać w jej los? Czyż nie byłoby lepiej gdyby pozwolili jej wtedy utonąć? Dla nich na pewno...

Dziwił się sam sobie z jakim spokojem obserwuje mgłę spowijającą śpiącą Fosht'kę. Co prawda nigdy nic nie wskazywało na to, że dzieje jej się coś złego, jednak sama nienaturalność zdarzeń powinna wzbudzić jego niepokój, zmusić go do reakcji. Tymczasem było wręcz odwrotnie - jakieś wewnętrzne przeczucie podpowiadało mu, że nie ma się czym przejmować i, jak się okazało w chwilę później - miało rację.

- Zauważyłeś coś? - zapytał go kapłan.
"Nic poza znikającymi zwłokami" przyszło mu na myśl, jednak w porę ugryzł się w język. W odpowiedzi tylko pokręcił przecząco głową.
- Nie powinniśmy dziś zwlekać z wymarszem.
- Nie ma już najmniejszego powodu, dla którego mielibyśmy zwlekać. - odrzekł drow prezentując swoje zdanie. W jego głosie nie było złośliwości, nie zamierzał bowiem obwiniać nieżyjącej już tei'ner o to, że ich opóźniała. Po prostu uważał, że jej zniknięcie przyniesie ze sobą więcej dobrego niż złego.

- Co się stało?.. - odezwała się czarodziejka widząc brak rannej.
- Nic - odpowiedział jej elf i chętnie by na tym poprzestał, jednak spodziewał się, że zaraz po pełnym wyrzutu wzroku Fosht'ki dosięgnie go fala jej pytań i pretensji.
- Odeszła - dodał tylko i odszedł by zająć się przygotowaniami do drogi.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline