Gdy zamierzał zanurzyć dłoń w czarnych odmętach, przez ułamek sekundy zastanawiał się dlaczego wspomniane odmęty zdają się być dziwnie ruchliwe i oślizgłe. Zastanawiał się jednak zdecydowanie zbyt krótko... cóż była to zasadniczo przywara większości orków. Jego plemię zwykło najczęściej najpierw wpadać z drzwiami, a dopiero potem sprawdzać, czy te były otwarte. Cóż, Barbak po prostu taki już był. Było mu z tym dobrze.
Gdy wyjął dłoń z "wody" z nieukrywaną fascynacją obserwował jak "woda" zaczyna oplatać jego dłoń, jak zaczyna się w nią wsysać... jak zaczyna pozbawiać go krwi.
teledyski.onet.pl/10178,3402318,teledyski.html
- Coś ty narobił Zapiszczał Emanuel i rzucił się w kierunku orkowej dłoni. Szybkimi susami sadził po naramienniku, osłonie przedramienia, aż w końcu dotarł do dłoni.
- Co masz na myśli? Odrzekł ork, jednak jakoś tak mniej pewnie.
- Pijawki!
- Są smaczne.
- Smaczne?
- Tak smaczne!
- Idiot! Rzucił był przyjaciel orka po czym z ukulele w łapkach popędził w kierunku pijawek. Jego instrument śmigał niczym błyskawica, a pchła zdawać by się mogło wpadła w szał.
- SPADAĆ! ON JEST MÓJ! To moje terytorium, mój zielony kawał mięcha i dzielił się nim nie będę! Za każdym razem gdy ukulele dotykało którejś z pijawek dzień stawał się jakby jaśniejszy.
- A macie! Doktor Rodriges nauczy was dobrych manier!
Światło emanujące z dłoni orka, z rozgrywającej się na niej sceny na ułamki sekund przyćmiewało nawet światło słoneczne. Emanuel zdawać by się mogło był w swym żywiole. Orkowe uszy wypełniła nawet muzyka. Gardłowy, twardy, pchli język nigdy nie był zrozumiały dla orka, tym bardziej gdy był on używany w czasie iście bersekerskiej walki. Potyczka została bardzo sprawnie rozegrana, już po krótkiej chwili wszystkie pijawy leżały martwe na ziemi, Emanuel natomiast ryczał. Połączenie wściekłości i agresji wprowadziło go w stan uniesienia. Nie można było tego w żaden sposób ukryć. Emanuel Rodriges Moul Ep Diffirin Kellah był prawdziwą bestią!
- Przestał byś.
- Może przynajmniej jakieś dziękuję? Rzekła urażona pchła, gdy już uporała się z napastnikami.
- Dziękuję, Twa pomoc jest nieoceniona, jak zawsze.
- I can be You Hero Baby....
- Zamknij się![/i]
Emanuel obrażony postanowił znaleźć sobie nowy obiekt, który można było by molestować. Jego pchle oczka padły na elfkę. Zeskoczył z orka i sprawnymi susami powędrował w kierunku długouchej. Siadając na jednym z co większych kamieni, dobył ukulele i zanucił
Bartek Wrona - Maria - Onet.pl Teledyski
Ork tym czasem postanowił zignorować swego wybawcę i zwrócił się do przewoźnika.
- Dzięki za ostrzeżenie. Ponoć lepiej późno niż wcale. Powiedz no mości dobrodzieju, gdzie w takim razie możemy znaleźć tą potworę? Drużyno! Ork rozejrzał się po odrobinę przerzedzonej kompani.
Co byście powiedzieli na zabawę w kotka i myszkę z ogrm? Na twarz orka wypełzł uśmiech szaleńca.