X wtrąc dla Szamila
- Nie wiesz kim jestem?
- Mało mnie to obchodzi – fuknął, szturchając twoją szyję mieczem.
- I Ty uważasz się za maga? Liznąłeś kiedyś trochę demonologi? Spójrz na moje włosy, spójrz na moją kurtkę, jak myślisz jaki miała kolor zanim została wyświniona w błocie?
Facet z lisiej czapie zerknął niespokojnie na maga.
- Chcesz powiedzieć, że nie rozpoznajesz diuka demonów zwanego czerwonym żołnierzem? Berithiego, tego przed którym żadne ludzkie myśli nie mają tajemnic?
- Be-kogo...? –pisnął ten w czapie.
Mag uśmiechnął się drwiąco.
- Boisz się i zastanawiasz czy nie blefuje, chcesz pchnąć i sprawdzić czy przeżyje. Skąd wiesz, że tego nie chce? A może sugeruje to, żebyś tego nie zrobił. Ale czy diuk demonów dałby się złapać? Tylko jakby chciał. Nie proś o pełną manifestacje, nie chcesz tego. Ja nie jestem z nimi, ja współpracuje z krukiem a dokładnie on ze mną. Podróżuje z nimi z innych powodów, z powodów diuka demonów. Co uczynisz człeczyno?
- Zaraz się przekonasz, elfie...
- Czekaj! – ten w czapie złapał go za rękę. – A jeśli to prawda! On... on może mieć rację! Ten ogień...!
- Durniu...
- N-nie chcę zadzierać z demonami!... – pisnął płaczliwie ten w czapie. – Ta ręka... on jest demonem! Piekielny ogień...!!!
- Zamknij się – fuknął znudzony mag.
- O nie, nie – pokiwał magowi palcem. – Nie wrobisz mnie w igranie z demonami! N-nie chcę! – spojrzał wybałuszonymi gałami na Szamila i zasłonił przed nim twarz rękoma. – N-nie chcę mieć nic wspólnego z demonem i Chaosem! O ja nieszczęsny...!
- Uspokój się, durniu. Wracaj tu.
- Idę...!
- Nigdzie nie idziesz. Berithi, tak? – mag zmrużył oczy, wpatrzony w elfa. – Skoro wiesz tak wiele, o potężny demonie, zastanawiam się, czy wiesz... jak on ma na imię – mag ze złośliwym uśmiechem skinął głową na towarzysza w lisiej czapie. – To chyba żadna utajniona wiedza dla demona Takiego Jak Ty...? – ostrze jego miecza lekko nacięło skórę na twojej szyi, poczułeś kropelki krwi spływające w dół. X
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |