Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2009, 16:38   #16
Penny
 
Penny's Avatar
 
Reputacja: 1 Penny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemu
Pociągnęła z kufla solidny łyk piwa, po czym skrzywiła nieznacznie usta. Niespecjalnie przepadała za tym trunkiem, wolała zastąpić je słodkim winem, które serwowano w tawernie Rossich w Scorcio. Przymknęła lekko oczy, próbując przypomnieć sobie jego smak. Pamiętała, że było aromatyczne, czuło się w nim ciepło południowego słońca i łagodny nadmorski zefir, a jego kolor…

…był niczym rubin w rękach najlepszego jubilera jakiego nosiła ta ziemia. Zafascynowana, obserwowała grę świateł na ozdobnym szlifie czarki, która podświetlona blaskiem wielu świec, ukazywała głębię koloru trunku. Zastanawiała się przez skąd wuj sprowadził tak misternie wykonane naczynie. Dotąd takich nie widywała. Ba! Nawet o nich nie słyszała. Mogłaby się założyć o swoją prawą dłoń, że nawet najbogatszy tileański hrabia nie miał w swojej kolekcji takiego skarbu jak ten.
Uniosła głowę i napotkała wzrok szeroko uśmiechniętego Antonia. Kąciki jej warg pozornie wbrew woli uniosły się, układając usta w radosny uśmiech.
- Wszystkiego najlepszego, moja droga – jego uśmiech, jeśli to w ogóle możliwe, stał się jeszcze szerszy. – Nie mogę uwierzyć, że tak szybko dorosłaś. Pamiętam cię jeszcze jak byłaś małą dzie…
- Tonio, przestań wreszcie – przerwał mu, rozparty wygodnie na fotelu przed kominkiem, mężczyzna. – Zanudzisz nas na śmierć. Pomyśl lepiej o jej przyszłości.


Jej wspomnienia rozpierzchły się niczym stado przepłoszonych królików, gdy do gospody wpadł Snogar. Francesca pamiętała go jak przez mgłę, gdyż widziała go tylko raz zaraz po przyjeździe do faktorii. Teraz wyglądał jakby dostał był niespełna rozumu. Kobieta spojrzała na swojego towarzysza i uniosła lekko brwi jakby chciała zapytać: A jemu co się stało? W trakcie przemowy krasnoluda, podczas której ciskał się jakby użądliła go osa, pochyliła się w stronę Ekharda i lekko rozbawionym tonem szepnęła mu do ucha:
- Rządzi się jakby był właścicielem całej faktorii.
Wzdrygnęła się, gdy Snogar nagle znalazł się obok ich stolika. Francesca mogła z bliska obejrzeć jego płową brodę, której wyjątkowo nie miał zaplecionej na krasnoludzką modłę. Nie był to przyjemny widok.
Tym bardziej, że chwilę po tym splunął tuż obok jej łokcia. Kobieta rzuciła krasnoludowi wściekłe spojrzenie, jednocześnie odsuwając się od niego na bezpieczną odległość.
- Umowy nie było. Rozmowy nie było. Procentów nie ma.
Na te słowa Francesca uniosła wysoko brwi, a na jej ustach zaigrał na pół drwiący uśmiech. Jak się stąd wydostanie to będzie miał gdzieś twoje procenty – pomyślała, próbując nie parsknąć śmiechem.
- A to ci heca – mruknęła, gdy Snogar ponownie zaatakował Kurta, a po kilku chwilach oglądała jego plecy oddalające się w stronę kantoru. – Chciałabym wiedzieć, co go ugryzło.
 
__________________
Nie rozmieniam się na drobne ;)

Ostatnio edytowane przez Penny : 11-03-2009 o 16:55.
Penny jest offline