Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2009, 16:38   #43
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Klasztor okazał się czymś znacznie różnym od tego co się spodziewali. Wyobrażając sobie to miejsce widzieli ponure walące się mury starego zamczyska. W żadnym przypadku wejście nie mogło przypominać wejścia do kopalni. Z tą różnicą, że zamiast cegieł lub kamienia skała wyglądała jakby była odlana. Na końcu kilku metrowego tunelu znajdowały się stare grube z zewnątrz skorodowane wrota. Z pod warstwy rdzy wciąż widoczny był wyblakły żółty napis
STACJA BADAWCA NR. 8
- Kojarzę ten typ miejsca,- rozpoczął Baltazar- z opowieści gdy byłem dzieckiem. Dlaczego chodzimy po ziemi. Oraz dlaczego jesteśmy ludem gwiazd podczas gdy orkowie to lud ziemi. To było w czasach zamierzchłych. Na ziemi nie było ludzi, przybyliśmy z daleka. Na wielkich żaglowcach które bogowie ciągnęli przez nieboskłon. W końcu stwierdzili, że to miejsce dobre dla nas. Wylądowali swymi latającymi żaglowcami na ziemi zostawiając tu naszych przodków i zabierając ich z pod gwiazd. Nauczali nas. Jednak byliśmy pełni dumy. Sądziliśmy, że tak jak i bogowie możemy dosięgnąć nieba. Przodkowie zbudowali wielką cywilizację. Rzucili wyzwanie bogom, a ci w swym uzasadnionym gniewie starli ich na proch. To widać pozostałość po nich. Świat na wiele lat pogrążył się w chaosie, podczas którego musieliśmy odpokutować nasze winy. Pod koniec bogowie znów spojrzeli na nas łaskawym okiem, i wybrali pierwszego imperatora który stworzył święte imperium
Chors stojąc przy nich przełączał różne przełączniki znajdujące się w ścianie. W między czasie postanowił sprostować wiedzę maga.
-To nie do końca prawda. Przybyliście z daleka. Z miejsca gdzie magia nie istnieje. Lecąc przez próżnie maszynami które zbudowaliście, to była misja badawcza. Jak jedna z tych co wypływają za morze. Jednak awaria zmusiła ich do lądowania. Nie mogli nawiązać kontaktu, nie mogli wrócić. Postanowili się osiedlić. Przez sześć wieków żyli, starając się przetrwać. To co jest tutaj to uproszczona wersja ich osiągnięć. Wypadek zniszczył ich, wojna. Ich cywilizacja upadła, i przetrwał tylko w mitach i legendach. Przez lata ci którzy przetrwali usiłowali się podnieść, bezskutecznie. Koniec epoki chaosu znacie. Na południu pojawił się młody charyzmatyczny przywódca który zjednoczył rozproszone prymitywne plemiona i zbudował świat na nowo. Trochę później ostatecznie ukształtowały się państwa niezależne jak Olegrain. Do czasów obecnych resztę opisuje historia zapisana.
Drzwi z wdzierającym się w uszy zgrzytem dogorywającej mechaniki otworzyły się. Sawin bez wahania uznał to za magię, jednak trójka która znała się na czarach szybko wymieniła pełne zdumienia spojrzenia, magii w tym nie było.
Milcząc ruszyli w głąb starych korytarzy oświetlanych trupio-bladym światłem wydobywających się z podłużnych prętów znajdujących na suficie. Spora część z nich była ciemna, pozbawiona blasku jednak te które zostały dawały dość światła by widzieć.
Dotarli do okrągłej komnaty na środku której stało żelazne biurko z znajdującym się na nim pudle które pokazywało jakiś obraz. Pod nim leżała deska z wypisanym na niej alfabetem, ciągiem liczb i innymi przyciskami których znaczenia nie potrafili się domyślić. Milczący bóg podszedł do niej i zaczął znów odprawiać czynność jaką Sawin uznał za czary. Pozostali rozejrzeli się. Przejście którym weszli do pomieszczenia kiedyś posiadało grube stalowe wrota, obecnie zniszczone przez potężny wybuch który miał miejsce na zewnątrz. Pod ścianami leżało kilka szkieletów, ubranych w strzępy ubrania. Mimo upływu lat na niektórych skrawkach widoczny był ich dawny kolor, pochodny zielonego. Wśród zwłok Sawin zauważył coś co przykuło jego uwagę.
-Czy to jest jakaś wersja rusznicy?
-Tak.-Odpowiedział bóg- Możesz sprawdzić czy działa, choć wątpię.
Sawin nacisnął na spust. Rozległ się suchy trzask.
-Pociągnij do siebie to coś co jest pod lufą i spróbuj ponownie. Jeżeli teraz nie zadział to nie zadziała nigdy.
Wykonał polecenie. Z broni na bok wyleciał metalowy przedmiot przypominający grot bełtu. Kolejnej próbie towarzyszył kolejny trzask. Zniechęcony rycerz odrzucił samopał.
Chors skończył swe zaklęcie. Z niewidocznego miejsca przemówił do nich lekko nie ludzki głos.
-Witam profesorze w stacji badawczej numer osiem. Ostatnie użycie terminala... 3000 lat temu. Ostatni kontakt z domem 3625 lat, 4 miesiące i 10 dni temu.-Głosowi towarzyszył obraz na pudle który zawierał zapis jego słów.
-Rozpoczynam diagnozę.... Diagnozuję...
Umilkł na kilka chwil wydawało się, że na wieki zamilkł ostatni głos w tych zakurzonych korytarzach.
-Diagnoza ukończona. Ciśnienie, w normie. Skład powietrza, zdatny do życia. Promieniowanie w normie. Natężenie magiczne, średnie. Reaktor pierwszy, 5% mocy. Reaktor drugi 2% mocy. Reaktor trzeci, uwaga ryzyko wybuchu wyłączony. Reaktor czwarty 10% mocy. Ogólny poziom energii 4,25%.
Chors wpisał słowo które dostrzegli jak pojawia się na wyświetlającej skrzyni.
-Projekt Ostrze... Szukanie... Brak dostępu, wymagane hasło.
Kolejna seria wpisywania. Jednak teraz pojawiały się tylko gwiazdki.
-Hasło poprawne. Status projektu: tajny. Zawieszony. Wyniki badań na zwierzętach fauny naturalnej: pozytywne. Eksperyment na istotach ludzkich: Udany z lekkimi skutkami ubocznymi. UWAGA: Wymagana jest magia, nie możliwe do przeprowadzenia w warunkach miejsca wylotu misji. Orientacyjne dane zmiany siły organizmu: Siła 47%, koordynacja ruchowa 61%, szybkość 54%, odporność na ból 44%. Możliwe czasowe rozstrojenie psychiczne. Statystycznie u co dziesiątego badanego. Miejsce zabiegu, laboratorium szóste.
Na wyświetlaczu pojawiła się droga z ich obecnego miejsca pobytu do enigmatycznego laboratorium. Chors prowadził ich w jego stronę. Szli za nim w milczeniu nie rozumiejąc tego dziwnego miejsca
 

Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 11-03-2009 o 21:04. Powód: lekkie dopasowanie do powszechnych kanonów fantasy
Matyjasz jest offline