Moje ulubione klasy to te magiczne: Mag, Bard i Czarodziej w tej właśnie kolejności. Z tym, że bard zupełnie w oderwaniu od czarów, zaś dwie pozostałe - wręcz przeciwnie. Dlaczego? Zawsze lubiłam postacie uczonych, a w D&d to właśnie mag najlepiej się na uczonego nadaje.
Choć w FR moją ulubioną klasą jest bard - tam i tak jest za dużo magii. Dużo za dużo... Co to za przyjemność grać magiem, jak byle wieśniak Ci powie co to za czar i jakie komponenty są do niego potrzebne...?