Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2009, 11:05   #44
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Lot na grzbiecie tego dziwnego stwora był dość nietypowym przeżyciem. Szarpnięcia jego skrzydeł były na tyle gwałtowne, że Haradan musiał skupić się głównie na utrzymaniu równowagi. Ale i tak widoki byłyby przepiękne, gdyby nie fakt, że podstawowym był widok wioski pełnej trupów a drugim - zmniejszający się coraz bardziej stwór. Odezwał się do gnoma.
-Często tym latasz? Ta cała dzika magia nie może przypadkiem sprawić, że gryf zamieni się w kurczaka i spadniemy?

Trochę co prawda żartował, ale tylko trochę. Wizja spadnięcia z takiej wysokości nie była zbyt kusząca. Na szczęście do stwora-nie stwora daleko nie było i wkrótce wylądowali. Powitanie zarówno gnoma jak i tamtych, było równie dziwaczne i prawdę mówiąc - idiotyczne. Zwłaszcza ta odzywka o spacerowaniu. Pewnie wyprowadzali swojego zwierzaka. Mimo tego Tarfur uśmiechnął się i podszedł do nich bliżej. Łuk na wszelki wypadek wciąż trzymał w dłoni, ale nie sięgał po strzałę. Tamci mieli przewagę, a walka wydawała się pozbawiona sensu. Zwłaszcza, że jedno z nich najwyraźniej mogło bardzo urosnąć i ich rozdeptać. Skłonił się lekko.

-Haradan Kuol Al Tahr, mi również miło was spotkać i powitać.
Uśmiechnął się nieco ironicznie, komentując w ten sposób owe zabiegi "powitalne" wykonywane przez pozostałych. Gnoma nie przedstawił, uznał, że mag zrobi to sam jeśli zechce.
-Ładna pogoda na spacer, prawda?
Przyjrzał się uważnie temu dziwnemu dzieciakowi, właśnie najwyraźniej przedrzeźniającego gnoma.
-No i macie... ciekawe dziecko. O nim nie wspomniałeś, a z tego co widzieliśmy z odległości jakiegoś kilometra, to lepiej chłopca nie denerwować...
Oderwał w końcu wzrok od dzieciaka, wracając nim na elfa, który się odezwał.
-Właśnie, wieś. Są tam tylko trupy, które zaczynają śmierdzieć. Jeśli, tak jak moim, była waszym celem, to niestety najwyraźniej nikt nie przeżył. A w dzisiejszych czasach z im większą grupą się podróżuje, tym ponoć bezpieczniej.
Uśmiechnął się pojednawczo. Nie wiedział jeszcze czy miał zamiar podróżować razem z nimi, ale nie było sensu bardziej ich do siebie zrażać.
 
Sekal jest offline