Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2009, 14:32   #87
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Anka najpierw wysłuchała sierżanta Padawsky’ego. Wizja wyruszenia natychmiast z powrotem w dżunglę, trochę ją przerażała. Dlatego zajęła się szukaniem klucza od domu. Sprawdziła wielkie donice, parapety i w końcu znalazła go w rynnie.
Bielańscy zostawiali klucz w doniczkach na werandzie. Prawie każdy to robił. Kongo było tak duże, telefony były tylko w miastach, nieoczekiwanych wizyt, znajomych i krewnych nie dało się wykluczyć, a nikt nie chciał by goście siedzieli na ganku.

- Patrz - pokazała klucz Marcusowi, gdy otworzył drzwi od środka – I nawet pasuje – włożyła go do dziurki i przekręciła.
Na widok miny Niemca roześmiała się radośnie.
- Czasem działasz za szybko. Choć ma to swoje zalety – dodała
Marcus patrzył przez chwilę osłupiały. Po czym nie bacząc na stojących w pobliżu kompanów przyciągnął dziewczynę do siebie.
- Ech Ty - oparł swoje czoło o jej i cmoknął ją w nos rozbawiony.

***

- Dom jest otwarty – Anka podeszła do Simone – Chodź. Tam będzie łazienka –dodała, z miną jakby zwiastowała Dobrą Nowinę.
- Nie ruszę w żaden pościg póki się porządnie nie umyję – teraz śmiała się już w głos.
- Tak w ogóle, to mam ochotę tu zostać i przeczekać … wojnę.
To ostatnie słowo sprowadzało na ziemię. Polka posmutniała na chwilę, ale zaraz wyciągnęła rękę do siedzącej dziewczyny.
- Wstawaj. Nie możesz przegapić tej przyjemności.
- Łazienka... - Niemka podniosła się niespiesznie, w jej głosie dało się usłyszeć cień rozmarzenia. - Już prawie zapomniałam co to słowo oznacza. Chętnie sobie przypomnę.
Weszły razem.
Było tu sporo zdjęć, przede wszystkim ojca i syna, bardzo podobnych do siebie. Twarz ojca nawet kojarzyła, kiedy zmarł w 1962 roku prasa zamieściła sporo nekrologów. Żałowała, że w ogóle nie pamiętała, czym się zajmował. Niestety podejrzenia Marcusa, że młodszy Pierelet zajmuje się badaniami nad jakąś bronią brzmiały dla niej przekonująco.
W samym domu Anki zdaniem trochę brakowało bibelotów, choć były i obrusy i wazony z kwiatami. Na ścianach wisiało kilka dyplomów francuskich i amerykańskich uczelni. Meble ustawiono w najprostszy możliwy sposób funkcjonalnie i bez przejmowania się wnętrzem. Ale i tak Anka w korytarzu ściągnęła buty, dla samej przyjemności, chodzenia po dywanach.

- Myję się pierwsza. Nikt mnie od tego nie odwiedzie. Ratowanie noblisty może poczekać.
- Może wejdziemy razem?- zaproponowała Simone - Będzie szybciej i panowie może nas nie rozstrzelają za spowalnianie pościgu. Kusi żeby skorzystać z wanny, ale ostatecznie wystarczy bieżąca woda i umywalka.
Anka znowu się roześmiała.
- Och. Skorzystamy z wanny. Nawet jeśli miałybyśmy to zrobić razem.
 

Ostatnio edytowane przez Hellian : 13-03-2009 o 17:56.
Hellian jest offline