Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2009, 21:27   #99
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mag okazywał niepokojąco dużą wiedze, od razu rozpoznał w Chmurku bestie. Podczas gdy twór Szamila nie skutecznie atakował i skutecznie odwracał uwagę elfowi udało się spalić więzy i uwolnić się. Zadowolony odszedł do drzewa, jego twarzy nie opuszczał demoniczny uśmieszek. Cichy, spokojny głos zaczął recytować inkantacje.
-Odrzucam wszelkie zasady, zmuszony sytuacją. Jestem manifestacja woli zniszczenia. Beruta eimu kuifa kuifa magna blast.
Ręka zaczęła trochę swędzieć, swędzenie przerodziło się w ból który nadchodził zawsze. Elf nie przyzwyczaił się do niego ale nauczył się go ignorować, działać mimo niego. W końcu czerwone nitki zaczęły swą powolną wspinaczkę, milimetr po milimetrze i buchnęły ogniem. Tak, buchnęły to dobre określenie. Ogień szalał i strzelał mimo deszczu wyrażając nienawiść swego pana. Na dłoni zaczął kumulować się ładunek, nie osłabiając płomieni w innych miejscach dowód na to, że Szamil jest wściekły i użycza swych sił życiowych do tego co chciał zrobić. Wystrzelił kulę ognia w rękę maga trzymającą kostur, chciał widzieć jak ogień przylega do ręki człowieka i powoli zwiększa swoją temperaturę, chciał czuć swąd palonego tłuszczu i widzieć zwęgloną kość. Jakby nie udało mu się przebić zasłony spróbuje ją przejść i wypalić kulą ognia prosto w twarz maga.
-Sprzeciwiliście się mi! Temu, który jest manifestacją woli Zniszczenia! Temu któremu Zniszczenie użycza swego drogiego dziecka Ognia! Zginiesz magu za swą pychę! Zginiesz powoli, będziesz czuł, że umierasz!
Szamil z płonącą ręką wyglądał demonicznie, skrajnie różnie od wesołego elfa który w karczmie robił kawały z orkiem.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline