Tygrys odwrócił sie od klatki i spojrzał z zadziornym uśmiechem na Kiti. - Bestia? - spytał niemalże z rozbawieniem po czym zaśmiał się lekko. - Jeżeli już, to rozumna.. zapowiedź bestii. - stwierdził spoglądając wilczycy w oczy. W spojrzeniu Diritha można było dostrzec jakiś dziwny błysk, jakby ten drow nigdy nie miał dość walki, oraz jakby czekał tylko na to aby w końcu się rozkręcić podczas jakiejś bitwy. - Bo bestii to ty jeszcze nie widziałaś, a nawet nie byłaś blisko jej ujrzenia. - dodał chłodno po czym kontynuował już w miarę normalnym głosem. - A o to że was zjem możesz się nie martwić. Chyba że nie uda wam się zdjąć tej klątwy, albo nie wszystko wróci do normy.. wtedy to już co innego.. - dokończył znów niezbyt ciepłym tonem, po czym zwrócił się w stronę klatki. |