Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2006, 00:13   #19
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Tom
Magiczny trunek uwalniający, a raczej oddalający wizję snu skończył się i Tom westchnieniem przywitał dno.
Zauważył zamieszanie i korzystając z chwili nieuwagi swojej pięknej "rozmówczyni" wymknął się cichaczem z lokalu.
Wyszedł na opustoszałe ulice, wziął głęboki wdech. Musiał trochę ochłonąć. Nie był przyzwyczajony do tłumu, gwaru, rozmowy, błogości. Jednocześnie czuł jakiś dziwny niepokój, to wszystko nie było normalne. A może wiara tak zmienia ludzi?
Poprawił kapelusz, włożył ręce do kieszeni i ruszył wzdłuż miasta przyglądając się budynkom oraz temu co w nich się znajduje. Przy okazji, poszukiwał wzrokiem domu, w którym miał mieszkać.
Z każdym krokiem czuł się pewniej, lżej a troski gdzieś uciekały.
Myślał o dzisiejszym dniu, o kawie, którą pił dzisiaj, o swoim dzieciństwie, myślał o szczęściu, zabawie. Liczyła się kawa, dom i bogini, którą dzisiaj spotkał.
Cóż za cudowne miejsce.
 
fleischman jest offline