Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2006, 03:42   #20
Kulek
 
Reputacja: 1 Kulek ma wyłączoną reputację
Rodriguez

Usłyszawszy z sali francuski akcent Rodriguez splunął na podłogę. Co tu u diabła robią maminsynki o śliskim języku? To miasto naprawdę jest paskudne.
Wchodzącego szeryfa nie usłyszał i nie zobaczył. Tak samo jego stetsona, gwiazdy i peacemakera. Może i dobrze, gdyż meksykanin był nerwowy i butny.
Po chwili doszedł do niego głos Pastora.
- ...Panie dziękujemy Ci za ten posiłek, lecz nasza miejscowa tradycja mówi, iż modlitwę dziękczynną powinna odmówić osoba, która jest tu od niedawna. Może któryś z przybyłych dziś byłby chętny by ją zmówić? -
- No nie! to chyba nie było do mnie! - meksykaniec zwrócił się do irokeza dotrzymującego mu towarzystwa. - Rodriguez i modły! - Hahaha. - Słowa były zniknęły w ogólnym gwarze, choć śmiech był głośny i wyrażny.
 
Kulek jest offline