Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2009, 14:36   #392
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czy plan był dobry? Trudno było to ocenić w chwili, gdy siedzieli w spokoju w świątyni.

- Zobaczymy, co z tego wyjdzie w praktyce - powiedział Yon, sprawdzając ekwipunek tuż przed wyruszeniem w drogę. - "Z pewnością zobaczymy" - dodał w myślach.



Bez wątpienia był to spacer, w dodatku z tą osobą, co trzeba. Ale przyjemności w tym było mniej, niż chciałby. Bo cóż było przyjemnego w robieniu za przynętę.

- Sam już nie wiem - wyszeptał w pewnym momencie - czy wolałbym, żeby ten plan się powiódł, czy też wprost przeciwnie. Zdecydowanie nie o takim sposobie spędzania czasu we dwoje marzyłem.



Krzyk Blajndo wstrząsnął cichą uliczką.
Na widok tropiciela niosącego Aner Mara ruszyła biegiem w stronę tej pary. Yon podążył za nią, rozglądając się na wszystkie strony, lecz potwora nigdzie nie ujrzał. A to mogło znaczyć, że... że jak przy poprzednim spotkaniu spod ziemi jakby może się pojawić.

To, że Aner lepiej się poczuła, było dla drużyny zyskiem, ale radość nie trwała długo. Kolejny wrzask Blajdo zwiastował nadejście następnego problemu. A może tylko powrót poprzedniego.

Potwór był nad wyraz blisko.
Przed macką Yon nie zdołał uskoczyć. W nodze poczuł ból, a potem słabość, znaną mu już z poprzedniego z potworem spotkania.
Bliskość potwora zdawać by się mogła pewną zaletą. Yon, miast kuszy, co przy poprzednim spotkaniu niezbyt się sprawdziła, za rapier chwycił i czasu nie tracąc cios zadał. A potem drugi, który wymierzył, podobnie jak poprzedni, w korpus.
 
Kerm jest offline