Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2006, 14:59   #24
Darken
 
Darken's Avatar
 
Reputacja: 1 Darken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumny
John Carten

~Spokojnie, przeciesz Ci to smakuje, prawda? Nie nawidzę piątków, i tych bezmięsnych breii~
John pogodnie patrzał na ludzi wokół stołu, jednak kiedy ktoś chciał coś do niego powiedzieć, widział dziwny błysk w oczach. Wtedy ochotą odrazu przemijała. Mineły 4 miesiące, odkąd tutaj przybył, a nadal nie potrafi się przyzwyczajć. I nauczyć gotować. Posiłek powoli konczył się, a on nadal zastanawiał się dlaczego akurat dzisiaj musieli przybyć ci poprańcy. Indianie swoją drogą, ale najbardziej zastanawiała go obecność Trapera w mieście.
~Facet wpadł na kubeczek, możliwe że kawy. Przebyć kilka dni od swojej samotni żeby nie wchodzić do sklepu ale do saloonu.~
Strząsnął tą myśl z siebie, zrzucając swoje podejrzenia na przewrażliwiony instynkt. 4 miesiące to za mało, może za kilka lat jego dusza odetchnie i wypocznie.

Kiedy jego jedzenie nadal stanowiło ćwartkę całosci nałożonej, John z rozbawieniem spostrzegł że Pan Meksykanin przystawia się do Panny Kathy. Gdyby nie była taka niewinna i zgodna z księdzem, to sam by to już dawno zrobił.
Zapomniał (szybko) o posiłku i obserwował jak grubasek chwali jaja lekareczki.
~Cóż, nigdzie nie uciekniemy przed taką rozrywką. Czy to się Pastorowi podoba czy nie~Pomyślał z ironiczną zadumą.
 
__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.
Darken jest offline