Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2009, 08:58   #129
baltazar
 
baltazar's Avatar
 
Reputacja: 1 baltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znany
Imć Czornyj kazał długo na siebie czekać. Wprawdzie Litwin próbował odwieźć ich od zamiaru rozmowy żelazem, stosując maksymę starożytnych remedium irae dilatio est. Jeno, że tu niegorące głowy do zwady ich doprowadziły. Mógłby rzec, że ta pyskata dziewka, ale i łgarstwem by to było. Pan Jerzy widział w Kozaku zacnego kawalera, który do zmilczenia pewnych nie jest nawykły a on sam nie nawykł do puszczania mimo uszu tych rzeczy. Stąd są tu gdzie są. Ale bez złości.

Koroniarz nie wdawał się w dysputy z imć Bończą, bo to nie było i o co się spierać. Tedy przyszło mu wysłuchać, co ma do powiedzenia i nic z tego sobie nie zrobić nawet miranda divina providenta zjawił się dawno zagubiony Frater. Wieści przyniósł tak paskudne, że nic innego nie pozostało jak splunąć i zakląć siarczyście na wierność kozaków.

Szablisko na barku oparł, chłodem stali kark sobie chłodząc. Ni jak mu się nie godziło kroku w tył postawić, tym bardziej, że gołą stal w ręku dzierżył.

- Panie Kozak, chciałeś potańcować, zatem tańcujmy. Czasu nam mało zostało.
 
baltazar jest offline