Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2009, 22:33   #3
Gratisowa kawka
 
Gratisowa kawka's Avatar
 
Reputacja: 1 Gratisowa kawka ma wyłączoną reputację
Sen...?

Obudziła się, co najmniej, oszołomiona. Gdy poczuła jednak swoje ciepłe, puchowe i lekko zapadające się łóżko zrozumiała, że może się zrelaksować. Wypuściła z płuc powietrze i spróbowała powtórzyć sobie w myślach sen. Zazwyczaj wtedy jakoś przemykały jej między palcami aby zniknąć w czeluściach pamięci, tym razem jednak, scena po scenie, trochę wyraźnych obrazów sobie przypominała. Po krótkiej retrospekcji zamrugała kilka razy aby się upewnić, że to wyszło tak realistycznie po czym uniosła leniwie księgę do góry.

- Drzemka była bardzo otrzeźwiająca... - rzekła cicho i przewróciła palcem stronice. Koperta. Przez chwilę wahała się i zżymała, że nie powinna, ciekawość jednak była silniejsza i już po chwili Anna trzymała w ręku bardzo sympatyczny kawałek pergaminu. Tekst brzmiał niezwykle wręcz tajemniczo i... Trzepnęła się w głowę. Jej racjonalne podejście bardzo ucierpiało w wyniku prostego ciągu skojarzeń, ale kobieta jakoś nie mogła wybić sobie z głowy myśli, że to wszystko jednak prawda. Nawet nie próbowała doszukiwać się racjonalnych ku temu powodów. Po prostu schowała kartkę z powrotem do torby, zamknęła księgę i zbadała sobie puls. Przyspieszony, ale równy, czyli nie poczuła, że coś jej zagraża. Westchnęła ciężko. Tylko ekscytacja, no tak, ale trzeba dokończyć chyba porządki...

Nieco ociężale ustawiła swoje zmęczone ciało w pionie po czym spojrzała jeszcze raz na dziwaczny wolumin. Jakby myśląc, że zapewni jej to poczucie dystansu, wzruszyła ramionami i przejechała dłonią po szyi. Łańcuszek. Jako tako racjonalne do tej pory myślenie nagle jakby stanęło i Anna spojrzała na medalik naprawdę ogłupiała.

W tym momencie należy wyjaśnić, że generalnie nie przepadała za biżuterią, a tym bardziej medalikami o wartości sentymentalnej. Na dodatek kojarzyła to z jakąś bliższą więzią, innymi słowy - z ograniczeniami. A że poglądy mają dla niej duże znaczenie, przez dłuższą chwilę w głowie jakoś nie wyklarowała się normalna myśl. Pierwsze było "a niech to krętka blada", drugie zaś "przecież mówiłam mamie, że nie lubię biżuterii". Nie, to nie miało sensu.

Bała się jednak to cholerstwo zdjąć, dlatego też schowała tylko księgę na dnie szafki z bielizną. Potem stała nad nią kolejną dłuższą chwilę i kontemplowała swoją sytuacją w milczeniu. Lekko drżała. Chyba zaczynała się czegoś bać.
 
Gratisowa kawka jest offline