"Pikawa"
No nieźle, dwa kompy tworzą problem... Ale po co kraść te najlepsze? Może zrobi się najazd na tepsę czy Araskę i zabierze się jednego, a nie te zajebiste maszynki z IG? Ale to nie on tu był od wielkich planów- przynajmniej narazie...
Pikawa podszedł do Towera i- nie zważając na Malutkiego- zwrócił się do niego mocnym głosem: Moje 1700 poproszę. Potrzebny mi gun i te 200 co wydałem na informacje o nadchodzących dziukusach. Chyba warto było, nie?
Po chwili odwrócił się do Tołdiego i- z wrednym uśmiechem (uwielbiał, gdy ktoś mniejszy lękał się go- a w końcu nieobliczalność i zdolności bojowe Pikawy powodują, że mało kto czuje się w jego obecności bezpiecznie)- mruknął: Mały... Z jakiego chuja mamy kraść najdroższe ścierwo? Zlokalizuj najsłabiej bronione cacko i pojedziemy po nie... Chyba niegłupio mówie, nie?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |