Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2009, 12:33   #108
Vireless
 
Vireless's Avatar
 
Reputacja: 1 Vireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwu
** Jeszcze na placu boju **

Kończył troczyć swój bagaż. W sumie nie duży ale dość treściwy i wystarczająco śmiercionośny co batalion smokowców. Zagadnął go Marcao. Z całego długiego monologu Sebboo wyjął tylko pojedynczych wyrazów. Ułożyły się w prosty przekaz.
-Nie ufam Ci.

Gnom sam również parę razy zastanawiał się skąd tu tyle przykładów gnomie Techniki. W końcu poza górą Nieważne nie znał większych skupisk wybitnej myśli naukowo-technicznej. Na szczęście podobne kwestie nigdy nie zajmowały go na tyle by porzucił chęć zdobywania dodatkowych doświadczeń. Ewentualnie możliwości odkrycia nieokrytego wynalazku.

Temat twierdzy smokowców Sebboo pozostawił swojemu życiu. A skoro Marcao nie wie dlaczego w świecie pozbawionym magii ktoś opiera się na technice to on nie będzie tego specjalnie tłumaczyć. Tym bardziej że potraktował go jak szpiega, zdrajcę czy innego potwora.
-Nie mam nic wspólnego z tym miejscem. Nie będę Cię przekonywał że tak jest. Skoro nie potrafisz podejść do tego tematu ze zrozumieniem to sam sobie odpowiedz jakie masz szanse na przeżyciu.
-Poza tym trochę to dziwne że najpierw mi zaufałeś gdy chciałeś mieć broń a teraz to negujesz gdy pomogłem w walce. Nie uważasz że to trochę pokręcone...


Nigdy nie był dobry w stosunkach interpersonalnych. I owszem brał kiedyś udział w kilku sesjach klanu nauk socjologicznych ale nie mógł znieść tego że wszystkie one kończyły się podobnie. Czyli okropną kłótnią w czasie której każdy chciał przekonać innych do swych racji. A że każdy coś, kiedyś, gdzieś wynalazł kończyło się różnie.. Zmywanie z siebie krwi i części ciał innych nie należało do jego ulubionych zajęć.

-Na szczęście ja się nie obrażam o byle co i nie będę się gniewał ale jeżeli chcesz ze mną chodzić wszędzie to proszę. To będzie takie pasjonujące i ekscytujące. Na pewno się polubimy a ja też postaram się przedstawić ci moje nowe pomysły. Bo wiesz w sumie to lubię coś odkrywać i wynajdować.
-Zaufaj mi...


Wymownie spojrzał na ruchome schody i to co sobą reprezentowały. //Ewentualnie odczekał chwilę na odpowiedź// A potem skierował się do Atholi
 
Vireless jest offline